W narożniku "Górala" stanie Roger Bloodworth, zaś Ukraińca poprowadzi jeszcze sławniejszy Don Turner, który w najlepszych czasach zajmował się między innymi karierą Larry'ego Holmesa czy Evandera Holyfielda, kiedy ten detronizował Mike'a Tysona."Jestem w tym biznesie od bardzo dawna. Widziałem już wielu zawodników, którzy przychodzili i odchodzili. Zrobiliśmy wszystko by mój zawodnik poradził sobie w tej walce. Jesteśmy gotowi, ciekawe tylko czy Roger może powiedzieć to samo" - prowokuje Turner."Przecież tu nie chodzi o mnie, tylko o Tomka. Dlatego nie obchodzi mnie to co mówi i robi Don. Mamy swoją robotę do wykonania. Dałem Tomkowi wszelkie narzędzia niezbędne do zwycięstwa, teraz tylko on musi ich użyć podczas pojedynku" - odparł Bloodworth.Sam Adamek jak zwykle nie dał się wciągnąć w żadne utarczki słowne i w spokoju koncentruje się na sobotni wieczór."W wadze ciężkiej każdy teoretycznie może wygrać ze mną, a ja mogę pokonać każdego. Zazwyczaj trenuję naprawdę ciężko, lecz tym razem pracowałem jeszcze ciężej. Nie wybiegam za bardzo w przyszłość i koncentruję się tylko na Głazkowie. Chcę zrobić swoje, a potem sięgnąć po tytuł mistrza świata wagi ciężkiej. Mój rywal jest silny, trochę ode mnie młodszy i z pewnością czeka mnie trudna przeprawa. Jesteśmy jednak na to przygotowani - powiedział Adamek.