Faworyzowany 24-letni Brazier był niemal pewny wyjazdu na igrzyska, ale w krajowym czempionacie - jak zaznaczyły amerykańskie media - zabrakło mu "paliwa" na 200 metrów przed metą. Zakończył rywalizację jako ostatni z czasem 1.47,88. "Zapłaciłem cenę na ostatnich 200 metrach, ale nie byłem też najlepiej przygotowany. Miałem swoje problemy, ale powinienem sobie z nimi poradzić, a tak się nie stało" - przyznał mistrz świata, który na półmetku poniedziałkowego biegu był drugi. W bardzo słonecznej pogodzie zwyciężył brązowy medalista olimpijski z Rio de Janeiro Clayton Murphy - 1.43,17. To najlepszy tegoroczny wynik na świecie. Na drugą pozycję na liście spadł Patryk Dobek, który dzień wcześniej uzyskał 1.43,73 podczas 67. Orlen Memoriału Janusza Kusocińskiego w Chorzowie. Strefa Euro - zaprasza Paulina Czarnota-Bojarska i goście - <a href="https://sport.interia.pl/strefaeuro12?utm_source=program&utm_medium=program&utm_campaign=program">Oglądaj!</a>Relacja audio z każdego meczu Euro tylko u nas - <a href="https://sport.interia.pl/relacje-euro-2020?utm_source=tekst&utm_medium=tekst&utm_campaign=tekst">Słuchaj na żywo!</a>