Coe przypomniał, że nad Rosją ciąży cień długiej historii dopingowej, a proces jej wyjaśniania i naprawy rosyjskiego środowiska lekkoatletycznego nie przebiegał tak, jak powszechnie oczekiwano. Tokio 2020. Rosyjski Komitet Olimpijski zamiast reprezentacji Rosji Od piątku, kiedy ruszą zawody lekkoatletyczne, w Tokio rywalizować będzie 10 reprezentantów tego kraju, ale pod szyldem Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego (RKO), bez narodowej flagi i ewentualnie hymnu w przypadku zwycięstwa. Decyzja władz World Athletics jest pokłosiem wykluczenia reprezentacji Rosji ze startu we wszystkich największych imprezach do 2022 roku wskutek ujawnienia w tym kraju procederu dopingowego na masową skalę, a następnie jego tuszowania. W igrzyskach w Rio de Janeiro pięć lat temu jedynym rosyjskim lekkoatletą była skacząca w dal Daria Kliszyna, która do tego została dopuszczona do startu w ostatniej chwili po decyzji Międzynarodowego Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu (CAS) w Lozannie. W stolicy Japonii o olimpijskie laury powalczą m.in. skacząca wzwyż Maria Lasickiene, tyczkarka Anżelika Sidorowa (obie to mistrzynie świata 2019 z Dauhy), płotkarz Siergiej Szubenkow, mistrz świata z 2015 roku, oraz ponownie Kliszyna. Kibicuj naszym na IO w Tokio! - <a href="https://sport.interia.pl/raporty/raport-tokio-2020/aktualnosci?utm_source=raport&utm_medium=raport&utm_campaign=raport" target="_blank">Sprawdź</a> Sebastian Coe: Każda decyzja w tej sprawie była trudna Na konferencji prasowej na Stadionie Olimpijski rosyjski dziennikarz poprosił szefa World Athletics o uzasadnienie, dlaczego akurat taka liczba lekkoatletów tego kraju została dopuszczona do startu. "Toczyliśmy wiele debat na ten temat, w zasadzie pojawia się on przez ostatnie sześć lat. W tym czasie proces oczyszczenia postępował bardzo powoli, a szczerze mówiąc nieraz mieliśmy do czynienia z jego zaciemnieniem i ruchami pozornymi. Dlatego każda decyzja w tej sprawie była trudna, niektórzy z moich kolegów w ogóle kwestionowali obecność Rosjan nawet pod neutralną flagą" - relacjonował Coe. "Specjalna grupa zadaniowa zdecydowała, że może ich być 10, Rada IAAF to zatwierdziła i myślę, że zamiast lamentować, narzekać, powinniście być wdzięczni" - podkreślił. Jego zdaniem na razie nie ma mowy o odwieszeniu rosyjskiej federacji, choć w ostatnich miesiącach pojawiło się światełko w tunelu. "Nowe władze federacji rosyjskiej wykazują znacznie silniejszą wolę dokonania oczyszczenia się, pójścia do przodu niż ich poprzednicy" - wskazał. Polska wystawi w Tokio ponad 60-osobową grupę lekkoatletów.