To zespół zbudowany przede wszystkim wokół znakomitego atakującego Georga Grozera. 29-letni siatkarz jest bardzo dobrze znany polskim kibicom, bo wraz z Asseco Resovią sięgał po mistrzostwo Polski. Zresztą nie ma trofeum w klubowych rozgrywkach, jakiego na koncie by nie miał ten urodzony na Węgrzech zawodnik. Marzy jeszcze o sukcesie z reprezentacją. - I wiem, że jeśli nie teraz, to może się to już nigdy nie wydarzyć. Mocno wierzę w medal i wiem, że jesteśmy jako drużyna na tyle mocni, iż możemy wygrać z każdym. Czy też z Polską? To okaże się już w sobotę - powiedział. Katowicki "Spodek" Niemcy poznali bardzo dobrze. Grają tutaj od samego początku mistrzostw świata. Jako jedyni nie musieli się przenosić i to może być ich znaczny atut. W tym turnieju uwierzyli także w siebie i w to, że teraz nie mają nic do stracenia. Nie ciąży na nich żadna presja, tylko ta, którą sami sobie nakładają. - I tak nie mamy żadnych szans, by wyjść z cienia piłkarzy. To oni królują w Niemczech, a o mistrzostwach świata w siatkówce w naszym kraju mówi się bardzo niewiele. Może jak zdobędziemy medal, coś się zmieni, ale nie mam złudzeń. To może potrwać tydzień, dwa - ocenił Jochen Schoeps. Bardzo dobry turniej rozgrywa Denis Kaliberda. Przyjmujący Jastrzębskiego Węgla jest liderem statystyk i ogromnym wsparciem dla Grozera. Jest nim też Schoeps, który jest jego zmiennikiem i w ciężkich dla niego chwilach stara się w ataku wprowadzać nową jakość. I dobrze się z tego zadania spisuje. Ważnym ogniwem zespołu jest sam trener Heynen. Belg znany jest z charyzmy i śmiałych deklaracji. To właśnie on przekonał Niemców, że są w stanie wygrywać z każdym i jak przyznają sami zawodnicy, długo nie chcieli mu wierzyć. Teraz jednak zaufali mu bezgranicznie i przyniosło to efekty. - To, że znaleźli się w półfinale jest dla nich olbrzymim sukcesem, ale apetyt rośnie w miarę jedzenia. Teraz mają wielką ochotę na pokonanie Polski. - To byłoby coś. A potem? W niedzielę już nawet nie będę kazał zawodnikom wychodzić na parkiet, o ile znajdziemy się w finale. Bo cel, jakim jest medal i tak już będzie osiągnięty - powiedział Heynen. Faktem jest, że Niemcy mieli znacznie łatwiejszą drogę do półfinału aniżeli "Biało-czerwoni". Spędzili także znacznie mniej czasu na boisku. Mają aż osiem setów mniej rozegranych. A to sporo. W jedenastu dotychczasowych meczach przegrali trzy. Ulegli Brazylii (0:3), Rosji (0:3) i Francji (0:3). Polacy ze wszystkimi tymi ekipami wygrali po 3:2. Półfinał w Katowicach odbędzie się w sobotę o 20.25. <a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/polska-niemcy-na-ms-siatkarzy,4128" target="_blank">Kliknij tutaj, aby dołączyć do tekstowej relacji na żywo z tego meczu</a> Wcześniej na parkiet wyjdą Francuzi i Brazylijczycy. <a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/francja-brazylia-na-ms-siatkarzy,4129" target="_blank">Tutaj znajdziesz tekstową relację na żywo z tego pojedynku. Początek o 16.40</a> Kadra Niemiec na MŚ siatkarzy w Polsce: atakujący: Georg Grozer (Biełogorie), Jochen Schoeps (Asseco Resovia); przyjmujący: Denis Kaliberda (Jastrzębski Węgiel), Sebastian Schwarz (Trefl Gdańsk), Christian Fromm (Sir Safety Perugia), Dirk Westphal (Czarni Radom); środkowi: Marcus Boehme (Fenerbahce Stambuł), Tim Broshog (Noliko Maaseik), Max Guethoer (VfB Friedrichshafen), Michael Andrei (Topvolleys Antwerpen); rozgrywający: Sebastian Kuehner (Berlin Recycling), Lukas Kampa (Czarni Radom); libero: Markus Steuerwald (Paris Volley), Ferdinand Tille (PGE Skra Bełchatów).