Drużyny te zagrały w finale poprzednich mistrzostw we Włoszech. Cztery lata temu w Rzymie Brazylijczycy nie dali szans rywalom i wygrali 3:0. "Canarinhos" w czterech poprzednich meczach polskiego turnieju stracili dwa sety i byli "murowanym" faworytem w konfrontacji z odmłodzoną (dwóch 19-latków w wyjściowej szóstce) kubańską drużyną. To starcie przyciągnęło do Spodka 9 tysięcy kibiców, najwięcej od początku turnieju. Na pewno nie żałowali poświecenia niedzielnego wieczoru. Kubańczycy zaczęli od prowadzenia 3:0, co rozpoczęło prawdziwą "wymianę ognia" w atakach z obu stron siatki. Skuteczniejsi okazali się wicemistrzowie świata. Trener Brazylijczyków Bernardo Rezende w przerwie bardzo zdenerwowany tłumaczył swoim zawodnikom, czego od nich oczekuje. Ale obrońcom trofeum gra się nadal nie układała. Kiedy w drugiej partii przegrywali 8:11 na boisku pojawił się ich kapitan i rozgrywający Bruno Rezende, który pauzował przez dwa spotkania z powodu urazu dłoni. Wraz z kolegami doprowadził do remisu 1:1 w setach. Dziesięciominutowy pobyt w szatni przed trzecim setem chyba rozkojarzył Kubańczyków. Popełnili sporo błędów, stracili dwa punkty na skutek złego ustawienia i nie sprostali bardziej doświadczonym przeciwnikom. W czwartej części Brazylijczycy postawili na bardzo mocną zagrywkę, co pomogło im osiągnąć przewagę punktową 10:7, 13:9, 18:13. Wsparcie ze strony większej części widowni nie wystarczył Kubańczykom do przedłużenia meczu o tie-breaka. We wcześniejszych niedzielnych meczach tej grupy Finlandia wygrała z Tunezją 3:0 (25:18, 25:14), a Niemcy pokonały w Katowicach Koreę Południową 3:0 (25:13, 25:16, 25:21). Tabela końcowa grupy B: M Z P sety pkt 1. Brazylia 5 5 0 15-3 14 - awans 2. Niemcy 5 4 1 12-5 12 - awans 3. Finlandia 5 3 2 10-8 8 - awans 4. Kuba 5 2 3 9-12 6 - awans 5. Korea Płd. 5 1 4 6-13 4 6. Tunezja 5 0 5 4-15 1