"Kluczem będzie własna dobra gra, bez oglądania się na rywali. Jeśli Polacy zaprezentują się tak, jak chociażby w dwóch pierwszych setach meczu drugiej rundy z Iranem (drużyna Stephane'a Antigi wygrała 3:2), to powinno być dobrze. Najważniejsze to patrzeć na siebie, ale trudno nie zauważyć, że zarówno Brazylijczycy, jak i Rosjanie mają teraz trochę problemów zdrowotnych. To też może być nasz atut" - powiedział Ruciak. W niedzielę broniący tytułu "Canarinhos" zmierzyli się ze "Sborną" w pojedynku drugiej rundy mundialu. Brazylijczycy wygrali 3:1, ale w drugim secie tego meczu obie ekipy straciły ważnych zawodników. W zespole z Ameryki Południowej kostkę skręcił Wallace De Souza. Kilka minut później podobnej, choć groźniej wyglądającej, kontuzji doznał Rosjanin Paweł Moroz. Trener Brazylii wspominał później również o urazach Sidao i Murilo Endresa. W meczowej "12" mistrzów olimpijskich z Londynu brakuje ostatnio jednego z liderów Nikołaja Pawłowa, który również nie jest w pełni zdrowy. Stawką ostatniej konfrontacji tych ekip było pierwsze miejsce w grupie F. Podopieczni Bernardo Rezende wygrali 3:1 i dzięki temu byli rozstawieni podczas losowania trzeciej fazy turnieju. Los jednak sprawił, że ponownie trafili w grupie H na "Sborną", a do tych drużyn dołączyła jeszcze Polska. W grupie G znalazły się z kolei Francja, Iran i Niemcy. "Losowanie na pewno nie było dla nas łaskawe. Druga grupa, przynajmniej teoretycznie, jest łatwiejsza. Jeśli jednak myślimy o medalach, to trzeba wygrywać z każdym" - zaznaczył Ruciak. Zdaniem przyjmującego Zaksy Kędzierzyn-Koźle trudno ocenić, którzy z najbliższych rywali bardziej "leżą" biało-czerwonym. "Nie wskazałbym tego. Choć może Brazylijczyków lepiej mamy ostatnio rozpracowanych, bo spotkaliśmy się z nimi już w tym roku w Lidze Światowej. Oni zresztą grają prawie cały czas tym samym składem od 10 lat, więc ciężko mówić o zmianach" - podsumował wielokrotny reprezentant Polski, który występował w tym sezonie w drużynie narodowej, ale nie znalazł się w "14" na mundial. Według niego gra zespołu Antigi napawa optymizmem, a jego podopieczni prezentują przeważnie równy poziom. "Można mówić o samych pozytywach, wygrali prawie wszystkie spotkania, a słabszy moment przytrafił im się w pojedynku z Amerykanami (1:3). Z Francją może nie też było to 100 procent ich możliwości - grali na luzie, bo już byli pewni awansu. W ostatnich dwóch meczach mieli wymagających rywali - Iran i Francję, a oba mecze wygrali, więc można mówić, że forma idzie w górę" - dodał Ruciak. Polscy siatkarze udział w trzeciej rundzie rozpoczną od wtorkowej konfrontacji z Brazylią w Łodzi. Dwa dni później - również w Atlas Arenie - zmierzą się z Rosjanami. Oba spotkania zaplanowano na godz. 20.25.