Podczas spotkania Argentyna - Włochy (3:1) bydgoska hala Łuczniczka wypełniła się po brzegi. Obie reprezentacje na zmianę były dopingowane przez publiczność, która nie tylko skandowała nazwy obu krajów. Nawet popularne odliczanie poszczególnych odbić odbywało się w ich językach. Zachwyceni taką atmosferą byli obaj szkoleniowcy. "Od początku wiedzieliśmy, że Polska to świetne miejsce do gry w siatkówkę. Przyjeżdżając tu spodziewaliśmy się wspaniałej atmosfery. Jesteśmy jednak zaskoczeni, że w spotkaniu zespołów, które nie grają już o awans do kolejnej rundy, hala się wypełni, a publiczność będzie gorąco dopingować zarówno nas jak i Argentynę" - powiedział Berruto. Podobną opinię wyraził trener Argentyny. Jak podkreślił, w siatkówce potrzebny jest jednak nie tylko wysoki poziom sportowy, ale także popularność tej dyscypliny. "Mamy przecież Ligę Światową, mistrzostwa globu i Europy. Potrzebujemy jednak jeszcze popularności siatkówki, by coraz więcej osób się nią interesowało, grało i przychodziło na mecze. Przypominam sobie turniej w Brazylii. Kiedy grała reprezentacja tego kraju, hale były pełne, a na innych spotkaniach prawie puste " - dodał Velasco. Jego zdaniem Polska jest świetnym przykładem nie tylko jak organizować imprezy najwyższej rangi, ale także jak powinno się kibicować.