- Cztery sety z Brazylią, a ostatnio były same tie-breaki. Pokazaliśmy im, że jesteśmy od nich mocniejsi psychicznie i żadne prowokacyjne akcje nie działają na nas. Teraz my jesteśmy mistrzami świata, a nie oni - podkreślił Drzyzga, który wybiegł w podstawowym składzie "Biało-czerwonych" Od trzeciego seta zastąpił go Paweł Zagumny. - Ten medal zdobyli wszyscy zawodnicy, cała "14". Każdy czuł się potrzebny i to było najważniejsze. Tym wygraliśmy te mistrzostwa świata - ocenił rozgrywający Orłów. - Teraz na pewno będzie jeszcze większy boom na siatkówkę. Za rok przyjedziemy na kadrę i pewnie przegramy jakieś spotkania. Rosja - mistrz olimpijski - zajęła piąte miejsce na mistrzostwach świata. Mistrzowie świata Brazylia druga. To są niespodzianki i w sporcie jest normalne - zaznaczył. - Nie mam pojęcia, jak będziemy świętować, ale na pewno z uśmiechem na twarzy - zakończył Drzyzga. Robert Kopeć, Katowice