Dwa mecze zostały naszej siatkarskiej kadrze do sprawdzenia swojej formy przed nadchodzącym mundialem (9-30 września). Dwa rozegrane w Szczecinie i dwa przeciw reprezentacji Belgii, którą zostawił dla "Biało-Czerwonych" Vital Heynen i którą obecnie prowadzi Andrea Anastasi, nie tak dawno opiekun reprezentacji Polski. Pierwszy test odbył się we wtorek w Netto Arenie, a Włoch po raz pierwszy od kiedy nie jest trenerem Polaków - czyli jesieni 2013 roku - poprowadził zespół przeciw dawnym podopiecznym. Polacy i Belgowie nie zachwycili od początku meczu, ale mając w świadomości, że forma ma nadejść na MŚ, trzeba było się z takim obrotem spraw liczyć. Gospodarze zrazu prowadzili (12:11), a po ataku Michała Kubiaka zbudowali nawet przewagę (14:12), ale ambitnie walczący siatkarze z Belgii nie zamierzali oddawać pola i szybko wyrównali (17:17), by rozdawać karty w końcówce partii (22:20). Na szczęście w składzie "Biało-Czerwonych" był Jakub Kochanowski, który wszedł na zagrywkę przy stanie 22:23 i trzema mocnymi ciosami dał drużynie szansę na zwycięskie zamknięcie seta (25:23). Nasz młody środkowy był bohaterem także w secie drugim, w którym zrazu Belgowie pokazali kawał dobrej siatkówki (8:7), ale szybko dali się gospodarzom dogonić (10:10), by po chwili oglądać bezradnie, jak Kochanowski raz za razem nęka ich potężną zagrywką i rozstrzyga w zasadzie losy seta (16:10). Wysoka przewaga pozwoliła na swobodną grę w ataku, a "Biało-Czerwonych" nie trzeba było do tego zachęcać. Na środku jak z armaty trafiał Mateusz Bieniek (18:12), świetnie na parkiet wprowadził się Dawid Konarski (21:14), aż partię numer dwa zakończył w swoim stylu Michał Kubiak (25:16). Polacy wskoczyli na wysokie obroty i "Czerwonym Smokom" odjechali w stylu imponującym. Ale to nie był koniec meczu, do szczęścia brakowało jeszcze jednej wygranej partii. Belgowie wzięli się do roboty na początku trzeciego seta. Objęli wysokie prowadzenie 7:1 m.in. po błędach Kochanowskiego, który nie skończył ataku, a następnie został zablokowany. Heynen jeszcze przed pierwszą przerwą techniczną wziął czas. Selekcjoner Polaków dokonywał zmian. Na parkiecie pojawili się Fabian Drzyzga i Konarski w ramach podwójnej zmiany, a także Artur Szalpuk. Straty nie chciały jednak maleć. Przy stanie 14:8 dla Belgów Heynen wykorzystał drugi czas. Na drugą przerwę techniczną "Biało-Czerwoni" zeszli przegrywając 11:16. Belgowie nie zmarnowali takiej przewagi, choć w końcówce Polacy mocno ich nacisnęli, zdobywając kilka punktów z rzędu. "Czerwone Smoki" zamknęły sprawę za drugą piłką setową po ataku Brama van der Driesa (25:20). Czwarta partia była od początku wyrównana. Po błędach własnych podopieczni Heynena zeszli jednak na pierwszą przerwę techniczną przegrywając 6:8. Do wyrównania, po 11, doprowadziliśmy po ataku Kubiaka po bloku w aut. Na drugą przerwę techniczną "Biało-Czerwoni" zeszli prowadząc 16:14 (potrójny blok), ale rywale szybko odrobili straty (17:17). Po kolejnym bloku, tym razem w wykonaniu Piotra Nowakowskiego, odzyskaliśmy dwupunktowe prowadzenie (21:19). Następnie kontrę skutecznie wykończył Kubiak. Taka przewaga wystarczyła Polakom. W ataku ponownie zapunktował Kubiak i przy stanie 24:21 Anastasi ratował się biorąc czas. Pierwsza piłka meczowa została zmarnowana po zagrywce Kubiaka w siatkę. Po chwili było jednak już po wszystkim. Spotkanie zakończyło zbicie Szalpuka. - Obojętnie kto by nie wszedł na boisko dawał z siebie wszystko - powiedział Damian Schulz. - Fajnie to wszystko wygląda. Dwa pierwsze sety były bardzo dobre w naszym wykonaniu. Potem zdarzył się ten tragiczny początek trzeciego seta, ale następnie wszystko wróciło do normy - dodał. Drugie towarzyskie starcie Polaków z Belgami zostanie rozegrane w szczecińskiej Netto Arenie w środę o godzinie 20:00. Polska - Belgia 3:1 (25:23, 25:16, 20:25, 25:22) Polska: Grzegorz Łomacz, Damian Schulz, Jakub Kochanowski, Mateusz Bieniek, Michał Kubiak, Aleksander Śliwka, Paweł Zatorski (libero) - Dawid Konarski, Fabian Drzyzga, Artur Szulpuk, Piotr Nowakowski, Bartosz Kwolek.Belgia: Hendrik Tuerlinckx, Sam Deroo, Igor Grobelny, Simon Van de Voorde, Matthias Valkiers, Pieter Coolman, Jelle Ribbens (L) - Bram van der Dries, Stijn D'Hulst, Francois Lecat, Kevin Klinkeberg, Tomas Rousseaux. KG, Pawo