W sobotnim spotkaniu trenerzy obu reprezentacji umówili się na rozegranie czterech setów bez względu na wynik. W każdej odsłonie górą byli Polacy, którzy oprócz wyrównanej pierwszej partii, byli zdecydowanie lepszym zespołem. Trener Heynen, w porównaniu do piątkowego meczu, dokonał kilku zmian w wyjściowym składzie. Zabrakło doświadczonych graczy, m.in. Bartosza Kurka, Piotra Nowakowskiego i Michała Kubiaka. Z kolei kontuzja wykluczyła z gry Pawła Zatorskiego. Początek spotkania dużo lepiej wyglądał w wykonaniu gości, którzy dzięki dobrej zagrywce i udanym ataku Nathana Wounembainy prowadzili 5:2. "Biało-Czerwoni" popełniali natomiast sporo błędów, w efekcie czego na drugą przerwę techniczną schodzili z pięciopunktową stratą do rywala. Po przerwie Polacy poprawili grę w bloku - kilka razy na skrzydle Kameruńczyków zatrzymali m.in. Jakub Kochanowski, Artur Szalpuk i Aleksander Śliwka. Walka o zwycięstwo w pierwszym secie trwała do końca, jednak skuteczniejsi okazali się gospodarze, wygrywając 31:29. Na początku drugiej odsłony meczu lepiej zaprezentowali się "Biało-Czerwoni", którzy wciąż mieli problemy z blokowaniem rywali, jednak dzięki skutecznym atakom Dawida Konarskiego i Śliwki na przerwę techniczną schodzili z prowadzeniem 8:5. Coraz więcej błędów, zarówno w przyjęciu jak w ataku, zaczęli popełniać rywale, co pozwoliło Polakom na zwycięstwo także w drugim secie. Ostatni punkt z zagrywki zdobył Śliwka. Przed trzecią partią belgijski trener zdecydował się na wprowadzenie Bartosza Kwolka, Bartosza Kurka i Michała Kubiaka. Zmiana przyniosła efekt, ponieważ Polacy znacząco poprawili skuteczność w ataku i zagrywce. Rywale nie mogli sobie poradzić z serwami Kochanowskiego i przy stanie 10:4 trener Kamerunu poprosił o przerwę. Niewiele to pomogło, ponieważ Polacy do końca seta kontrolowali wynik i całą partię wygrali 25:16. Spotkanie zaplanowano na cztery sety, dlatego mimo prowadzenia Polaków 3:0, obydwie ekipy rozegrały jeszcze jedną partię. W niej gra była już nieco bardziej wyrównana, o czym świadczy fakt, że żadna z drużyn nie potrafiła wypracować sobie większej przewagi punktowej. W końcówce dużo skuteczniejsi byli jednak Polacy, którzy po raz kolejny okazali się lepsi od Kamerunu, wygrywając seta 25:20. Mecze z zespołem z Afryki był pierwszym testem Polaków przed wrześniowymi mistrzostwami świata. W dniach 24-26 sierpnia podopieczni trenera Vitala Heynena wezmą udział w Memoriale Huberta Jerzego Wagnera w Krakowie, a 4 i 5 września zaplanowano spotkanie z Belgią w Szczecinie. Współorganizowane przez Włochy i Bułgarię mistrzostwa świata potrwają od 9 do 30 września. Polacy zagrają w grupie D, w której zmierzą się z Kubą, Portoryko, Finlandią, Iranem i Bułgarią. Do Warny lecą 10 września. Pierwsze spotkanie rozegrają dwa dni później. Polska - Kamerun 4:0 (31:29, 25:17, 25:16, 25:20) Polska: Grzegorz Łomacz, Dawid Konarski, Jakub Kochanowski, Artur Szalpuk, Aleksander Śliwka, Mateusz Bieniek, Damian Wojtaszek (libero) - Bartosz Kurek, Fabian Drzyzga, Bartosz Kwolek, Michał Kubiak. Kamerun: Ahmed A. Mbutngam, Mboulet Jean Ndaki, Hile Dider Sali, Nathan Wounembaina, Yvan Bitaja Kody, Sem Dolegombai, Alain Kamto Fossi (libero) - David Feughouo, Ivan Ebouma Moto, Jean-Pierre Ndongo, Bana Hassana, Cirille Ongolo Mayam.