Gdy trenerzy USA, Rosji, Brazylii, Włoch i Serbii oceniali szanse swoich zespołów na miejsce w strefie medalowej, Heynen zrobił show. - Czuję się zmęczony, stary i głupi - powiedział, a cytuje go serwis internetowy światowej federacji siatkówki. - Zmęczony, bo spędziliśmy 12 godzin w podróży z Bułgarii do Włoch. Głupi, bo jestem jedynym trenerem tutaj, który nie potrafi dogadać się ze swoimi zawodnikami w ich języku i stary, bo jestem jedynym trenerem, który był w tej fazie turnieju także na poprzednich mistrzostwach świata. Decydująca faza mistrzostw odbędzie się w Turynie. Od dzisiaj do piątku drużyny będą walczyć o miejsce w półfinale. Polscy siatkarze zagrają w trzeciej rundzie MŚ z Włochami i Serbią. Do drugiej grupy trafiły reprezentacje USA, Rosji i Brazylii. W naszej grupie dzisiaj Włosi zmierzą się z Serbią (godz. 21.15), a "Biało-Czerwonych" czekają mecze w czwartek (z Serbią, godz. 20.30) i piątek (z Włochami, godz. 21.15). W strefie medalowej zagrają po dwa najlepsze zespoły z każdej grupy. Na sobotę zaplanowano pojedynki 1/2 finału, a w niedzielę spotkania o brąz i złoto. Ekipa Heynena po raz drugi z rzędu zagra z Serbami. W niedzielny wieczór gładko pokonała tę ekipę 3-0 w Warnie. Trener rywali - Nikola Gbrić nie chciał wytypować faworyta naszej grupy. - Jesteśmy w czołowej szóstce i nie zdecyduję się wybrać faworyta. Nie możemy patrzeć na rywala, jeśli chcemy zostać mistrzami świata. Jesteśmy emocjonalnie mocniejsi po długiej drodze, jaką przeszliśmy i niebezpieczni dla każdego - powiedział. - Serbia jest bardzo mocna, pełna gwiazd włoskiej ligi. Zdajemy sobie sprawę z tego, jak trudne są to mistrzostwa. Polska też nas nie zaskoczyła. Jest w szóstce podobnie jak inni faworyci za wyjątkiem Francji. Jesteśmy jednak pewni siebie, bo czujemy wsparcie całego narodu - powiedział trener reprezentacji Włoch Gianlorenzo Blengini. MZ