"Biało-Czerwoni" po wygranej z Serbami są liderem grupy J i mają komfortową sytuację w kontekście awansu do najlepszej czwórki turnieju. By pozostać w Turynie i walczyć w sobotę i niedzielę o medale muszą jednak postawić kropkę nad "i" w pojedynku z Włochami. Gospodarze są pod kreską, z Serbią przegrali w sposób zdecydowany (0:3) i będą z naszym zespołem walczyć o życie. Tylko zwycięstwo Sprawa stanie się prosta dla naszej drużyny, jeśli Italię w piątek pokona. Zwycięstwo - w dowolnych rozmiarach - daje nam nie tylko awans do półfinału MŚ, ale też triumf w grupie J. A to oznacza, że o finał zagramy z drugim zespołem z grupy I, czyli teoretycznie słabszym z tych, które awansowały. To będzie Brazylia lub USA, ale o tym, który z przeciwników, przekonamy się po ich bezpośrednim pojedynku, który zaplanowano w piątek na godzinę 17:00. Pokonany zagra z najlepszą ekipą polskiej grupy, zwycięzca stawi czoła drugiej ekipie. W razie naszej wygranej z Italią o losach awansu rozstrzygnie liczba wygranych meczów, czyli najważniejsze w tegorocznych MŚ kryterium: Polska: 2 zwycięstwa - 0 porażekSerbia: 1 zwycięstwo - 1 porażkaWłochy: 0 zwycięstw - 2 porażki Jeden set od awansu Tak naprawdę awans da nam już jeden wygrany set z Włochami. Nie tylko awans, ale i pierwsze miejsce w grupie J. Dlaczego? Jeśli wygramy jednego seta z Italią, ale przegramy cały mecz 1:3, wówczas Polska, Serbia i Włochy będą mieć na koncie po jednej wygranej w trzeciej fazie MŚ, po trzy punkty i o kolejności w tabeli decydować będzie stosunek setów. W takim układzie tabela polskiej grupy będzie wyglądać następująco: Polska: 1 zwycięstwo - 1 porażka, 3 punkty, sety: 4:3Serbia: 1 zwycięstwo - 1 porażka, 3 punkty, sety: 3:3Włochy: 1 zwycięstwo - 1 porażka, 3 punkty, sety: 3:4 Ten jeden wygrany set będzie języczkiem u wagi i zdecyduje o losach Polaków i Włochów w turnieju. Serbowie, co odnotowały już z radością ich lokalne media, mają pewny awans. W pokonanym polu znajdą się "Biało-Czerwoni" lub "Azzurri". Tak samo stanie się, jeśli Polacy z Włochami wygrają dwa sety, czyli zdobędą jeden punkt. Wówczas to nie zwycięstwa, a liczba punktów, będzie decydować o awansie do półfinału. I wtedy tabela polskiej grupy będzie wyglądać tak: Polska: 1 zwycięstwo - 1 porażka, 4 punkty, sety: 5:3Serbia: 1 zwycięstwo - 1 porażka, 3 punkty, sety: 3:3Włochy: 1 zwycięstwo - 1 porażka, 2 punkty, sety: 3:5 Łyk matematyki Najgorszy dla naszej drużyny scenariusz to porażka z Włochami 0:3. Wówczas wszyscy siądą do kalkulatorów i liczydeł, by przekonać się, komu należy się awans. W takim układzie "Biało-Czerwoni" do awansu będą potrzebować zdobytych w trzech setach 61 małych punktów. Jeśli tyle wywalczymy (Włosi zapiszą na swoim koncie minimum 75), wówczas Italia odpadnie, a awans wezmą Polacy. Dlaczego? Bo porażka 0:3 sprawi, że każdy zespół w naszej grupie będzie miał na koncie po jednym zwycięstwie, po trzy punkty i stosunek setów 3:3. Wówczas kryterium klasyfikacji będzie tzw. ratio małych punktów, czyli ich stosunek (zdobytych do straconych). Stąd Polska musi zdobyć ich 61, by wyprzedzić pod względem ratio Włochów i ich kosztem wziąć awans. Z którego miejsca? To będzie zależeć od tego, ile małych punktów zdobędą "Biało-Czerwoni" w całym meczu z gospodarzami. Tak naprawdę polscy siatkarze nie zamierzają kalkulować, tylko wykonać scenariusz numer jeden, bijąc Włochów. - Tylko zwycięstwo, żadne sety i punkty - rzucił po meczu kapitan Michał Kubiak. I chyba ten scenariusz jest nam wszystkim najbliższy. Początek meczu Włochy - Polska o godzinie 21:15.