Tomasz Zieliński w poniedziałek został przyłapany na stosowaniu nielegalnych środków dopingujących. U Polaka wykryto nandrolon. Ten steryd m.in. znacznie przyspiesza syntezę białek, zwiększa mineralizację i rozrost kości. Prezes Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów Szymon Kołecki zapowiedział, że w konsekwencji dopingowego skandalu 16 sierpnia, na specjalnym posiedzeniu PZPC poda się do dymisji. Ten ruch prezesa polskiej federacji zdenerwował Tomasza Zielińskiego, który wrócił już do kraju. - Jak można nie wspierać zawodnika, który walczy dla Polski od dziesięciu lat? Czy prezes kiedykolwiek się na mnie zawiódł? Dymisja to jego najlepsza decyzja w karierze - powiedział Zieliński po powrocie do kraju. - Nigdy nie miałem do czynienia z dopingiem, a nagle wykryto u mnie nandrolon. Być może ktoś mi "podłożył świnię"? Nie wiem. Na pewno tak tego nie zostawię. Oddam sprawę do sądu, będę dbał o moje dobre imię - podkreślił Zieliński. Czytaj także: Brat Tomasza Zielińskiego również stosował doping? Kolejny polski sztangista przyłapany na dopingu