Medal w rzucie młotem? W eliminacjach konkursu rzutu młotem staną Paweł Fajdek i Wojciech Nowicki. Fajdek, urodzony w 1989 roku w Świebodzicach, podobnie jak nasza mistrzyni olimpijska z Rio Anita Włodarczyk, typowany jest jako żelazny kandydat do złota. Cztery lata temu w Londynie zanotował kompletnie nieudany występ. Spalił wszystkie trzy próby i odpadł w eliminacjach. Jego talent objawił się wszystkim już rok później w Moskwie. Został tam najmłodszym mistrzem świata w historii rzutu młotem. Odtąd z prawie każdej imprezy mistrzowskiej wraca ze złotym medalem. Wyjątkiem od reguły był tylko występ na ME w Zurychu, skąd Fajdek przywiózł "tylko" srebro. Swój rekord 83,48 m ustanowił kilka dni później podczas memoriału Kamili Skolimowskiej w Warszawie Medalowe aspiracje, potwierdzone osiąganymi przez niego wynikami, ma także nasz drugi młociarz- Wojciech Nowicki. Rówieśnik Fajdka pochodzi z Białegostoku. Igrzyska w Rio będą debiutem dla reprezentanta klubu Podlasie Białystok. W 2015 roku zaskoczył wszystkich zdobywając na MŚ w Pekinie brązowy medal. Kiedy staje w kole jest oazą spokoju. Czas wolny od treningu poświęca na wychowywanie córki Amelii. Ukończył studia o kierunku automatyka-robotyka. Jest duża szansa, że w Rio na podium zobaczymy obu naszych młociarzy. Start eliminacji w środę o godzinie 14.40. Finał rzutu młotem zaplanowano na piątek, na godzinę 2.05. Miejmy nadzieję, że emocje związane z występem Fajdka i Nowickiego skutecznie rozbudzą kibiców w Polsce. Polscy młociarze regularnie sięgają na igrzyskach po najwyższe laury. Dzięki Kamili Skolimowskiej, Szymonowi Ziółkowskiemu i Anicie Włodarczyk już trzy razy na olimpijskich arenach wysłuchaliśmy Mazurka Dąbrowskiego. Siatkarzy stać na wszystko Pomimo porażki po tie-breaku z Rosją, nasi siatkarze nadal zaliczani są do wąskiego grona faworytów do złota. O medale nie będzie jednak łatwo. Na finał ostrzą sobie zęby także Włosi, Brazylijczycy, Rosjanie i reprezentanci USA. To właśnie Amerykanie będą naszymi rywalami w ćwierćfinale. Pojedynki w grupie A "Jankesi" zaczęli od falstartu z Kanadą (0:3) i porażki z Włochami (1:3). Postawieni "pod ścianą" Amerykanie wygrali trzy pozostałe mecze z Brazylią (3:1), Francją (3:1) i najsłabszym Meksykiem (3:0). Ekipa USA na igrzyskach w Pekinie zdobyła złoto, natomiast w Londynie odpadła w ćwierćfinale z reprezentacją Włoch. Polacy natomiast wygrać mogą praktycznie z każdym. Są aktualnymi mistrzami świata z 2014 roku.Tytuł zdobyli przed polską publicznością. Dotychczasowy bilans polskich siatkarzy w Rio to cztery zwycięstwa: z Egiptem (3:0), Iranem (3:2), Argentyną (3:0) i Kubą (3:0), oraz porażka z Rosją (2:3). Początek spotkania dzisiaj o 19. Żeglarze mogą nas zaskoczyć Łukasz Przybytek i Paweł Kołodziński po dziewięciu wyścigach w klasie 49er zajmują dobre, piąte miejsce. Do tej pory zebrali 65,3 punktu karnego i do trzeciej załogi - Australijczyków Nathana Outtheridge i Iaina Jensena - tracą 11,3 punktu. Prowadzi nowozelandzki duet Peter Burling/ Blair Tuke z 21 punkami na koncie. To dobra pozycja wyjściowa do ataku dla Polaków, przed czterema etapami pozostałymi do końca rywalizacji. Ostatni z nich wyścig medalowy w którym wystartuje połowa stawki (10 załóg) zostanie rozegramy na wodach Mariny da Glorii w czwartek o godz. 18.05. Mocni kulomioci Od eliminacji konkurs pchnięcia kulą rozpoczną nasze trzy medalowe nadzieje - Tomasz Majewski, Michał Haratyk i Konrad Bukowiecki. Najstarszy i najbardziej doświadczony jest 35-letni Tomasz Majewski. Zawodnik AZS AWF Warszawa ma już na swoim koncie dwa olimpijskie złota, z Pekinu i Londynu. Wystąpił również w Atenach, zajął wtedy 18. miejsce. Młodszy o 11 lat, Haratyk, kulomiot krakowskiego AZS AWF, debiutuje na igrzyskach olimpijskich. W tym roku podczas mistrzostw Europy w Amsterdamie zdobył srebrny medal. Podczas tego samego czempionatu czwarte miejsce zajął Bukowiecki. 19-letni zawodnik PKS Gwardia Szczytno, zdominował kategorie juniorskie, teraz z powodzeniem wchodzi do rywalizacji seniorów. Ostatnia szansa w lekkoatletyce O godz 15. w czwartek Kamila Lićwinko zacznie swój występ w eliminacjach konkursu skoku wzwyż na igrzyskach olimpijskich w Rio. 30-latka największe sukcesy odnosi od kiedy trenerem jest jej mąż Michał. Zawodniczka Podlasia Białystok życiowy wynik osiągnęła w hali pokonując wysokość 202 cm. W Sopocie w 2014 roku została halową mistrzynią świata. Lićwinko w tabelach IAAF-u obecnego sezonu znajduje się bardzo wysoko - na trzecim miejscu. 18 lipca tego roku w zawodach rozgrywanych na Stadionie Miejskim w Szczecinie skoczyła 1,99 m. Pierwsza w klasyfikacji jest Amerykanka Haunte Lowe, która uzyskała znakomite 2,01 m. Tuż za nią uplasowała się Marie-Laurence Jungfleisch z Niemiec (2,00 m). Finał konkurencji zostanie rozegrany w niedzielę o godz. 1.30. Włoszczowska pojedzie po brakujace złoto W sobotę, 20 sierpnia o 17.30, w przedostatnim dniu igrzysk, wystartuje Maja Włoszczowska. 33-letnia zawodniczka w czołówce żeńskiego kolarstwa górskiego znajduje się już od wielu lat. Sukcesy odnosiła także na igrzyskach olimpijskich. W Atenach w 2004 roku zajęła szóste miejsce, a w 2008 roku, w Pekinie wywalczyła srebrny medal. Cztery lata temu z igrzysk w Londynie wykluczyła ją kontuzja. Ponadto zdobywa regularnie medale na mistrzostwach globu. Złoto przywiozła w 2010 roku, srebrne "krążki" wyjeździła trzykrotnie: w 2004, 2005 i 2013 roku. Sukces powtórzyła by również w rozgrywanym zaledwie miesiąc temu czempionacie globu w Czechach: Tuż przed metą dopadł ją jednak olbrzymi pech. Jechała na niezagrożonej drugiej pozycji, ale przebiła oponę i ostatecznie przegrała brąz o kilka centymetrów. W Rio spróbuje uzupełnić swoją medalową kolekcję o medal wykonany z najcenniejszego kruszcu.