- Na pewno podchodzę teraz znacznie spokojniej do igrzysk. Po raz pierwszy, gdy startowałem w Pekinie, nie wiedziałem właściwie, o co w tym chodzi. Możliwe, że przez stres nie dostałem się wtedy do finału. To mi podcięło nogi. W 2012 roku w Londynie było już trochę lepiej, bo byłem siódmy, a teraz powinno być jeszcze wyżej. O medale będzie jednak bardzo ciężko - przyznał w rozmowie z PAP. Podkreślił, że igrzyska są szczególnymi zawodami i nie można ich porównać nawet do mistrzostw świata. Chociażby dlatego, że szykuje się na to wydarzenie cały świat. - Najwięcej osób osiąga najwyższą formę właśnie na igrzyskach. To można bardzo łatwo sprawdzić po czasach. Presja jest ogromna. Wiele związków na świecie jest rozliczanych właśnie na podstawie wyników z tych zawodów. To jedyna w swoim rodzaju impreza, nie można jej podrobić - dodał. Sawrymowicz przyznaje, że w takiej imprezie stres jest zawsze większy. - Ale właśnie taka jest specyfika igrzysk. Mam jednak nadzieję, że poprzednie dwa starty olimpijskie dały mi dużo doświadczenia i będę w stanie opanować złe emocje. Taki przynajmniej jest mój plan - podkreślił. Jego zdaniem duże znaczenie powinno odegrać doświadczenie. - Nie jestem już taki młody i nie ekscytuję się już tym wszystkim naokoło. Na igrzyskach jest mnóstwo ludzi, sportowców, których na co dzień oglądamy w telewizji. Jak widziałem w Londynie Kobe Bryanta, wszyscy lgnęli do niego po autografy. Takie sytuacje rozpraszają i pojawia się stres, że to jest faktycznie coś wielkiego - powiedział. To może być też jego ostatni olimpijski występ. - Z taką świadomością tutaj przyleciałem. To też jest dobre, bo nie myśli się co będzie później. Liczy się tu i teraz. Właśnie to polecałbym także młodym i debiutantom. Niech nie podchodzą do tego w taki sposób, że będą mieli okazję jeszcze za cztery lata. Tego nie można przewidzieć. Wszystko może się zdarzyć. To nie jest zależne od wieku. To mogą być każdego ostatnie igrzyska - zauważył. Na razie 29-letni Sawrymowicz nie wie, co będzie robił po zakończeniu kariery. - Dobre pytanie. Daję sobie parę miesięcy na odpowiedź, co mnie będzie tak samo kręcić jak pływanie. Okaże się w praniu. Może zostanę w tej dyscyplinie - dodał. Na razie polscy pływacy w Rio nie zachwycają. Nikomu nie udało się awansować do finału. Eliminacje na 1500 m mężczyzn odbędą się 12 sierpnia.