Trudno znaleźć polskiego olimpijczyka, która nie ma konta na Facebooku, Twitterze, czy Instagramie. Jeśli sam go nie prowadzi, to zapewne ktoś w jego imieniu założy jakiś fanpage. Jedni w mediach społecznościowych wychodzą daleko poza sport, inni traktują je jako narzędzie czysto marketingowe. Są też jednak tacy, którzy sami nałożyć na siebie tzw. bana. Gilotyna albo sznur Krzysztof Szramiak w środę pewnie pożałował dnia, w którym założył konto na Facebooku. Zdyskwalifikowany za doping ciężarowiec stanął w obronie innego dopingowicza - Tomasza Zielińskiego - i popełnił żenujący wpis. Szramiak stwierdził, że wszystkim krytykującym Zielińskiego należy się "gilotyna albo sznur". Do tego nazwał Zielińskiego bohaterem narodowym. Po pewnym czasie ciężarowiec usunął wpis, ale rzecz raz zamieszczona w internecie, pozostaje tam na zawsze. Świadczy o tym poniższy zrzut z ekranu. Ale z mediów społecznościowych można zrobić też pożytek. Gdy trener Zbigniew Klęk zaatakował Michała Kwiatkowskiego o zbyt egoistyczną jazdę podczas olimpijskiego wyścigu ze startu wspólnego, kolarz odpowiedział mu właśnie za pomocą mediów społecznościowych. "Wyprzedzę pytania dziennikarzy o komentarz do tego co powiedział Pan Klęk, bo nie chcę, aby ktoś wstawiał dziwne nagłówki albo wyrywał słowa z kontekstu" - napisał Kwiatkowski i przedstawił swój punkt widzenia. "Co to za szlaczki?" Z jeszcze innym zastosowaniem mediów społecznościowych musiał poradzić sobie Michał Kubiak. Siatkarz reprezentacji został uznany za jednego z największych prowokatorów w meczu z Irańczykami, który zakończył się awanturą. Zaraz po spotkaniu "Michał Kubiak" stało się jedną z najczęściej wpisywanych fraz w irańskim internecie. W ten sposób kibice tamtejszej siatkówki szybko dotarli do konta fanclubu polskiego siatkarza prowadzonego na Instagramie. Pojawiły się tysiące wpisów (znaczna część w alfabecie irańskim), ale te wpisane w łacińskim jasno dawały do zrozumienia, co kibice irańscy sądzą o Kubiaku. W tej sytuacji głos zabrali też polscy kibice: "kooperek": Jeju co tu się dzieje?! Co z tymi ludźmi jest nie tak?! W sumie nie mogę ich nawet ludźmi nazywać. "aniaorelov": Co to za szlaczki? [w nawiązaniu do alfabetu irańskiego - przyp. red.]. Czas relaksu Media społecznościowe mogą służyć też do uchylenia rąbka tajemnicy z życia prywatnego, a zrobiła to Katarzyna Niewiadoma. Kolarka w specyficzny sposób dała znać, że dla niej właśnie przyszedł czas na zasłużony, poolimpijski wypoczynek. Zgodnie z zasadą, że jeden obraz jest warty więcej niż tysiąc słów, Niewiadoma dodała zdjęcie, na którym widać, jak w stroju kąpielowym relaksuje się na plaży. Piotr Jawor