Pierwsza na igrzyskach była Caster Semenya z RPA, druga Francine Niyonsaba z Burundi, a trzecia Kenijka Margaret Wambui. Zawodniczki o wyglądzie i poziomie testosteronu zbliżonym do mężczyzn. - Widziałam Kanadyjkę Melissę Bishop, która była czwarta i była bardzo zawiedziona. Poprawiła rekord życiowy i była za podium. To bardzo przykre. Uważam, że to powinna być złota medalistka. Ja też się czuję jak wicemistrzyni olimpijska. Bardzo się też cieszę, że jestem pierwszą Europejką - mówiła po finale w Rio Joanna Jóźwik. Wielu internautów skrytykowało Polkę, twierdząc, że nie może się pogodzić z wynikiem, a jej wypowiedzi w odniesieniu do medalistek są seksistowskie, czy rasistowskie. Dlatego Jóźwik znów zabrała głos. "Kochani, przez ostatnie kilkanaście godzin nie miałam dostępu do sieci. Teraz widzę, że moje wypowiedzi wywołały szeroką dyskusję i dlatego chciałabym kilka kwestii wyjaśnić" - napisała na Facebooku. "Przede wszystkim moje rywalki, Semenya, Niyonsaba i Wambui uczestniczyły w Igrzyskach Olimpijskich zgodnie z obowiązującymi zasadami i regułami i zgodnie z nimi zdobyły medale olimpijskie. To, że są to zasady wzbudzające kontrowersje i powinny zostać poddane weryfikacji - pozwoliłam sobie wyrazić zdanie na ten temat, do którego mam prawo" - podkreśliła nasza zawodniczka. "Spotkałam się też z komentarzami osób, które odebrały moje wypowiedzi jako dyskryminujące pochodzenie i kolor skóry rywalek. Jeżeli właśnie tak zostały zrozumiane, chciałabym za to ogromnie przeprosić. Nie taka była moja intencja i jest mi bardzo przykro z tego powodu, że zostały one wykorzystane w ten sposób. Każdy kto mnie chociaż odrobinę zna, wie doskonale, że jestem osobą otwartą na wszystkich ludzi i mam wielu przyjaciół w rożnych krajach na całym świecie, a wszelkie dyskryminacje są mi zupełnie obce" - zaznaczyła. "Sport jest piękny dlatego, że jeżeli podchodzimy do niego uczciwie, wszyscy jesteśmy równi. Tym, co powinno wpływać na wyniki, jest praca włożona w treningi, talent i odrobina szczęścia. Jestem bardzo zadowolona z mojego wyniku w finale olimpijskim i tego się trzymajmy!" - zakończyła.