Jednocześnie WADA podkreśliła w opublikowanym w nocy z niedzieli na poniedziałek polskiego czasu dokumencie, że akceptuje postanowienie MKOl, który scedował na światowe federacje poszczególnych dyscyplin decyzję o tym czy reprezentanci Rosji będą rywalizować w Brazylii. WADA rekomendowała wykluczenie całej reprezentacji Rosji z uczestnictwa w igrzyskach powołując się na raport jaki przygotował po przeprowadzeniu wnikliwych badań kanadyjski prawnik Richard McLaren. Szef WADA Craig Reedie oświadczył, że "ostatni raport McLarena ponad wszelką wątpliwość dowiódł, że w Rosji istniał państwowy program wspierania dopingu, co uderza w zasady czystego sportu". Władze Światowej Agencji Antydopingowej nie ukrywają też zaniepokojenia decyzją MKOl na przyszłość sportu. "To oznaczać będzie doprowadzenie do gorszej ochrony +czystych+ sportowców" - dodał dyrektor generalny Olivier Niggli. Wcześniej rozczarowanie decyzją MKOl wyraziły także niektóre krajowe agencje antydopingowe, m.in. austriacka (NADA) i amerykańska (USADA). "W najważniejszym dla +czystych+ sportowców oraz uczciwości igrzysk olimpijskich momencie MKOl odmówił przyjęcia roli lidera. To frustrujące, że w takiej chwili oddaje +pałeczkę+ poszczególnym federacjom, którym może brakować wiedzy i zjednoczenia potrzebnego do właściwego podejścia do sprawy. Niezrozumiała jest też decyzja o wykluczeniu Stiepanowej - to na pewno w przyszłości zniechęci informatorów do dzielenia się istotną wiedzą" - napisała w oświadczeniu ta druga.