Do wypadku doszło, kiedy dwaj niemieccy szkoleniowcy wracali taksówką do wioski olimpijskiej. Ciężko ranny Henze przeszedł zabieg neurochirurgiczny, a jego stan lekarze określali jako "zagrażający życiu". Jak przekazał Mario Andrada z komitetu organizacyjnego igrzysk, do wypadku doszło, kiedy Niemcy wracali taksówką do wioski olimpijskiej 12 sierpnia. Drugi poszkodowany - Christian Kaeding odniósł tylko lekkie obrażenia i opuścił szpital. W komunikacie DOSB napisano, że Henze zmarł wskutek poważnych obrażeń głowy, ale dalsze szczegóły - na prośbę rodziny - nie zostaną ujawnione. "Słowa nie potrafią opisać, jak wielka to strata dla naszej reprezentacji olimpijskiej" - oświadczył szef DOSB Alfons Hoermann. We wtorek pamięć Henzego ekipa uczci w wiosce olimpijskiej. Na prośbę DOSB wszystkie niemieckie flagi narodowe na obiektach zostaną opuszczone do połowy masztu. Henze to były kajakarz, który po zakończeniu kariery został trenerem. W 2004 wywalczył srebrny medal na igrzyskach olimpijskich w Atenach.