Nikitin na igrzyskach stoczył do tej pory trzy pojedynki. Najpierw zanotował pewne zwycięstwo z Lionelem Warawarą z Vanuatu, ale w dwóch kolejnych walkach wygrane Rosjanina wzbudziły ogromne kontrowersje. Po starciach z Tajem Chatchaiem Butdee i Irlandczykiem Michaelem Conlanem eksperci nie mogli nadziwić się, że sędziowie punktowali zwycięstwo Nikitina. Rosjanin w pojedynku z Conlanem był gorszy w każdej z trzech rund, ale... nie zdaniem arbitrów. Wściekły Irlandczyk po walce rzucił w kierunku sędziów, że został oszukany, a Międzynarodowe Stowarzyszenie Boksu Amatorskiego (AIBA) postanowiło zrezygnować z usług kilku sędziów, którzy punktowali zwycięstwo Rosjanina. Jakby tego było mało, dzisiaj okazało się, że Nikitin nie przystąpi do półfinałowego pojedynku z Amerykaninem Shakurem Stevensonem. Wszystko z powodu kontuzji głowy i oka, jakich nabawił się w poprzednich walkach. - Wycofujemy Władimira z turnieju, nie może boksować z powodu kontuzji. Nie dojdzie do jego walki ze Stevensonem. Twarz naszego zawodnika jest w opłakanym stanie - poinformował sztab medyczny rosyjskiego pięściarza. Głos w sprawie swojego niedawnego rywala błyskawicznie zabrał Conlan, który podkreślił, że jest rozczarowany postawą Nikitina i załamany tym, co przeżył w Rio. - Rosjanin odebrał mi moje marzenia, a następnie się poddał - powiedział Irlandczyk. W finale, który odbędzie się w sobotę, Shakur Stevenson zmierzy się z Kubańczykiem Robeisy Ramirezem lub Uzbekiem Murodżionem Achmadaliewem.