Australijczycy, mający w składzie pięciu koszykarzy NBA, dobrze bronili i wymusili na rywalach, wicemistrzach Europy, 17 strat (sami mieli tylko dziewięć). Do sukcesu zespół trenera Andreja Lemanisa, mającego łotewskie korzenie (urodził się już w Australii), poprowadzili Patty Mills z San Antoio Spurs - 24 pkt i Aron Baynes z Detroit Pistons - 16 pkt, pięć zbiórek i trzy asysty. Australijczycy, którzy uczestniczyli w 13. turniejach olimpijskich, czterokrotnie zajmowali czwartą lokatę (1988 Seul, 1996 Atlanta i 2000 Sydney), nigdy zaś nie cieszyli się z medalu. Teraz są jednym z kandydatów do rywalizacji w finale. W grupie A ulegli tylko USA i to po walce 88:98. Litwini, wicemistrzowie Europy, prowadzeni przez doświadczonego Jonasa Kazlauskasa (jego asystentem jest wielokrotny mistrz Polski z Prokomem Treflem Sopot Darius Maskoliunas) od odzyskania niepodległości uczestniczyli we wszystkich igrzyskach począwszy od Barcelony w 1992 r. i wywalczyli trzy złote krążki (1992, 1996 i 2000). Z Rio de Janeiro wyjadą z pustymi rękami. Najwięcej punktów dla sąsiadów Polski, kraju, w którym koszykówka jest traktowana niemalże jak religia, uzyskali Mantas Kalnietis i Antanas Kavaliauskas - po 12.