Turniej olimpijski mężczyzn w piłce nożnej - sprawdź terminarz, wyniki oraz tabele! Brazylijczycy są wściekli. Nie jest tajemnicą, że piłkę w tym kraju traktuje się jak religię. Nie brakuje głosów, że z igrzysk olimpijskich mieszkańców Rio najbardziej interesuje właśnie futbol. Reprezentacja mężczyzn zawodzi jednak oczekiwania. Po dwóch meczach fazy grupowej ma na koncie dwa remisy i jest o krok od odpadnięcia z turnieju olimpijskiego. Na przeciwnym biegunie znalazły się kobiety, które wygrały dwa z trzech meczów i z ośmioma strzelonymi bramkami, awansowały do ćwierćfinału. Brazylijczycy są zirytowani, Neymar miał ich doprowadzić do olimpijskiego złota, a na razie nie potrafi liderować drużynie i gra bardzo egoistycznie. W spotkaniu z Irakiem dopuścił się jeszcze haniebnej "symulki", która dla wielu przelała czarę goryczy. Dziennikarze z Kraju Kawy donoszą również, że kolejnym problemem jest atmosfera w drużynie, której postawa Neymara nie poprawia. Legendarny Zico stwierdził nawet publicznie, że napastnik Barcelony nie nadaje się na kapitana reprezentacji "Canarinhos". Wskutek tego, Brazylijczycy zwrócili się w stronę innego kapitana i innej brazylijskiej "10" - Marty. 30-latka, nazywana "Pelem w spódnicy" czy nawet "boginią futbolu" nie zawodzi. W dwóch pierwszych meczach, w których zagrała od pierwszej minuty strzeliła dwie bramki i zaliczyła dwie asysty. Ostatni mecz fazy grupowej zaczęła na ławce, bo Vadao chciał dać jej odpocząć przed ćwierćfinałem. Kibice wiwatowali, gdy siedząca na ławce zawodniczka pojawiała się na telebimie, a po jej wejściu na boisko fetowali każdy kontakt z piłką. Miłość kibiców na pstrym koniu jeździ i wszystko może się jeszcze odwrócić, ale sytuacja Neymara jest nie do pozazdroszczenia. Najlepszym ruchem i odpowiedzią kapitana męskiej kadry może być zwycięstwo z Danią w meczu, który zaplanowano na godzinę 3 w nocy ze środy na czwartek czasu polskiego. Autor: Kamil Kania