Spotkanie zakończyło się takim samym wynikiem jak dwa dni wcześniej w Kielcach, tylko w Hali Legionów do przerwy był wyższy wynik - 20-13. Podobny był też przebieg - mocniejszy opór Ukraińców w pierwszej połowie i stopniowo rosnąca przewaga Polaków po przerwie. Widać było też różnicę w prowadzeniu akcji gdy na boisku był Mariusz Jurkiewicz. W kadrze na Rio się nie znalazł, bo trener musiał podać skład 20 lipca, a wtedy "Kaczka" był co prawda po trzytygodniowym obozie w Arłamowie, ale nie zagrał w kadrze ani jednego meczu. Dlatego jako jedyny nominalny środkowy rozgrywający do Rio zgłoszony został Łukasz Gierak z Pogoni Szczecin. Dujszebajew tłumaczył, że Jurkiewicz będzie uczestniczył w dalszej części przygotowań i pojedzie do Rio na wypadek kontuzji któregoś z graczy. A przede wszystkim trener chciał go sprawdzić w meczach kontrolnych w Katarze i z Motorem Zaporoże. I wychodzi na to, że z meczu na mecz zawodnik Vive Tauronu Kielce gra lepiej. A takie przyznanie szkoleniowca, że dzisiaj podjąłby inną decyzje przy ustalaniu składu i zabrałby do Rio Jurkiewicza, świadczy, że przede wszystkim on widzi postęp w grze swojego podopiecznego, którego trenował jeszcze w Ciudad Real i Atletico Madryt. Próbowana przez selekcjonera "siódemka" z Jurkiewiczem na środku, Lijewskim i Bieleckim po jego bokach oraz Syprzakiem na kole i Jachlewskim i Daszkiem na skrzydłach, grała chyba najpłynniej i najskuteczniej. Bielecki znów zdobył najwięcej bramek - do 6 goli w Kielcach dołożył 9 w Legionowie. Nieźle wyglądała współpraca z kołowymi - Syprzak zdobył cztery gole, Bartosz Jurecki dwa i nawet Mateusz Kus dorzucił jednego, choć to specjalista od gry w obronie. Równo rozłożyły się też gole skrzydłowych - po cztery razy trafili Wiśniewski i Daszek oraz dwa razy Jachlewski. Polacy grali różnorodnie, zdobywali gole ze wszystkich pozycji i nawet z drugiej linii, gdzie rozstrzelał się Bielecki, trafiali też po cztery razy Michał Jurecki i Krzysztof Lijewski. Ten ostatni, kwadrans przed końcem, zszedł z boiska z kontuzją stopy i już do końca meczu był opatrywany za linią boczną. Z bólu się nie zwijał, schodził uśmiechnięty, ale trzeba pamiętać, że ostatnie dwa duże turnieje - mistrzostwa świata w Katarze i Europy w Polsce - kończył przedwcześnie z urazami. Na "Lijka" trzeba chuchać i dmuchać i trzeba mieć nadzieję, że to nic poważnego. Jutro o 15.30 "Biało-czerwoni" wylatują do Bazylii. W środę grają jeszcze sparing z Tunezją, a w niedzielę rozpoczną igrzyska meczem z Brazylią o 21.45 polskiego czasu. Leszek Salva, Legionowo Polska - Motor Zaporoże 36-26 (18-13) Polska: Szmal, Wyszomirski - Lijewski 4, Jachlewski 2, Krajewski, Bielecki 9/3, Wiśniewski 4, B. Jurecki 2/1, M. Jurecki 4, Jurkiewicz 1, Syprzak 4, Daszek 4, Kus 1, Gierak, Szyba 1, Chrapkowski. Kary 4 min. Motor: Kirejew, Komok - Żukow 2, Kubatko, Malasinkas 1, Szewieliew 5, Denisow, Kozakiewicz 2, Kalarasz 1, Żuk, Doncow 1, Soroka 1, Burka 5, Celiszczew, Szelmenko 6, Puchowski 2. Kary 14 min. Sędziowali: Baranowski, Lemanowicz. Widzów 1470.