Prowadząca po zjeździe Amerykanka Lindsey Vonn nie ukończyła slalomu. Gisin była trzecia w zjeździe i uzyskała czwarty czas slalomu, co pozwoliło jej zająć miejsce na najwyższym stopniu podium. To największy sukces w karierze. Do tej pory nie wygrała żadnych pucharowych zawodów, ale jest wicemistrzynią świata w tej konkurencji. O blisko sekundę wyprzedziła Shiffrin. Amerykanka uzyskała dopiero czwarty rezultat slalomu, którego jest największą specjalistką w ostatnich latach. - Niewiarygodne. To był najlepszy slalom w moim życiu. Włożyłam w niego całe serce i się udało. Po wczorajszym zjeździe dokonaliśmy zmian w ustawieniach sprzętu i to przyniosło efekt - powiedziała Gisin. W zjeździe Vonn była szybsza o 0,74 od Norweżki Ragnhild Mowinckel i o 0,77 od Gisin. Shiffrin traciła do liderki blisko dwie sekundy, co dawało nadzieję na końcowy sukces Vonn, która dwa ze swoich 81 pucharowych zwycięstw odniosła w slalomie. Było to jednak 10 lat temu, a ostatnio starsza z Amerykanek specjalizowała się w konkurencjach szybkościowych. Było to widać na trasie, którą Vonn pokonywała niezbyt rytmicznie i mimo stosunkowo łatwego ustawienia nie zdołała dojechać do mety. Był to prawdopodobnie jej ostatni olimpijski start. Z Pjongczangu wyjedzie z brązem w zjeździe. Wcześniej w Vancouver w 2010 roku zdobyła olimpijskie złoto w zjeździe i brązowy medal w supergigancie. Pewien niedosyt może czuć Shiffrin. Wprawdzie wcześniej zdobyła złoto w gigancie, ale w jej koronnym slalomie była dopiero czwarta, co było jedną z największych niespodzianek konkurencji alpejskich w Pjongczangu. W czwartek także popełniła kilka błędów. Niedawno wygrała zjazd w Pucharze Świata i wydawało się, że jest zdecydowaną faworytką kombinacji. Tymczasem musiała się zadowolić drugim miejscem, przegrywając z Michelle Gisin, której starsza siostra Dominique cztery klata temu w Soczi była najlepsza w zjeździe. - Z pewnością decyzja o opuszczeniu wczorajszego zjazdu była słuszna. Dzisiaj popełniłam błąd na początku pierwszego przejazdu i strata była już trudna do odrobienia w slalomie. Michelle była naprawdę dobra. Cieszę się z tych dwóch medali, to niesamowite - zapewniła Amerykanka. Holdener, mistrzyni świata w kombinacji, zdobyła w Pjongczangu drugi medal. Wcześniej była druga w slalomie. Gąsienica-Daniel miała 19. czas zjazdu i 13. slalomu. Do Gisin straciła łącznie 6,29. Ostatnią indywidualną konkurencję igrzysk w Pjongczangu w narciarstwie alpejskim ukończyło 18 zawodniczek. Wyniki kombinacji kobiet w narciarstwie alpejskim: 1. Michelle Gisin (Szwajcaria) 2.20,90 (1.40,14/40,76) 2. Mikaela Shiffrin (USA) 2.21,87 (1.41,35/40,52) 3. Wendy Holdener (Szwajcraia) 2.22,34 (1.42,11/40,23) 4. Ragnhild Mowinckel (Norwegia) 2.22,63 (1.40,11/42,52) 5. Petra Vlhova (Słowacja) 2.22,99 (1.42,58/40,41) 6. Valerie Grenier (Kanada) 2.23,44 (1.41,79/41,65) 7. Ramona Siebenhofer (Austria) 2.23,45 (1.40,34/43,11) 8. Federica Brignone (Włochy) 2.23,53 (1.42,51/41,02) 9. Denise Feierabend (Szwajcaria) 2.23,94 (1.43,04/40,90) 10. Marta Bassino (Włochy) 2.24,24 (1.42,61/41,63) ... 16. Maryna Gąsienica-Daniel (Polska) 2:27,19 (1.44,35/42,84)