W połowie I tercji niedowiarkowie mogli się przekonać, dlaczego hokej jest piękny i niepowtarzalny. Oto przez blisko dziewięć minut nic się nie działo, aż tu nagle padły trzy gole w 31 sekund! Najpierw, podczas rozgrywania zamka, Mat Robinson nastrzeliwał z prawej strony, krążek odbił się najpierw od kija obrońcy, a później od łyżwy Anderwa Ebbetta i wpadł do siatki. W takich sytuacjach, gdy zawodnik nie wykonuje ruchu nogą, bramka jest uznana. Po zaledwie 16 sekundach wyrównał ten, który siedział w boksie kar, gdy Kanada zdobyła bramkę - Martin Rużiczka. Kolega Arona Chmielewskiego z Ocelarzi Trzyniec wykorzystał kiks Romana Czerwenki, który przy próbie strzału zarył kijem o lód, z czego wyszło mu podanie, a Martin z bliska trafił do pustej bramki. Za moment Chris Kelly zmienił kierunek lotu krążka po "bombie" Cody’ego Goloubefa i Pavel Francouz był bez szans. W 16. min Kanadyjczycy podwyższyli na 1-3, dzięki kontratakowi dwóch na jednego, w finale którego Brandon Kozun zagrał do Dereka Roya, a ten czarodziejskim dotknięciem krążka z bekhendu skierował go między parkany Francouza. W 46. min Ebbett tylko dołożył kija do podania spod bandy Kozuna, "guma" wylądowała w okienku i wydawało się, że rywalizacja jest już rozstrzygnięta. Ekipa "Klonowego Liścia" miała trzy bramki w zapasie, lecz Czesi dzielnie walczyli. Dwa razy niwelowali straty. Gdy sędziowie uznali gola Martina Erata i na tablicy wyświetliło się 3-5, trener Willie Desjaredins poprosił o sprawdzenie, czy Zohorna nie przeszkodził w interwencji Kevinowi Poulinowi. Sędziowie długo analizowali sytuację i unieważnili gola, bo faktycznie bramkarz został pchnięty przez Czecha. Na 2-6 podwyższył Wojtek Wolski, dobijając z bliska, z bekhendu po swoim strzale. Gdy unieważnianie goli szło tak dobrze, Kanadyjczycy zakwestionowali też trafienie do pustej bramki Romana Czerwenki, twierdząc, że Czech za wysoko podniósł kij. Sędziowie zweryfikowali sytuację i uznali bramkę. Gdy Wojtek Wolski nie za faul, ale za zbyt wielu graczy na lodzie przebywał w boksie kar, na 4-6, z ostrego kąta, ale do pustej bramki, trafił Czervenka. W ostatniej minucie trener Czechów Josef Jandac uciekł się do zdjęcia bramkarza, ale choć się kotłowało w tercji Kanady, która salwowała się wybijaniem na uwolnienie, wynik nie uległ zmianie. Mecz o brązowe medale: Czechy - Kanada 4-6 (1-3, 0-0, 3-3) Bramki: 0-1 Andrew Ebbett (8:57 Robinson, Gragnani w przewadze). 1-1 Martin Rużiczka (9:13 Czervenka), 1-2 Chris Kelly (9:28 Goloubef, Klinkhammer), 1-3 Derek Roy (15:57 Kozun, Bourque), 1-4 Ebbett (45:50 Kozun, Goloubef), 2-4Jan Kovarz (46:36 Horak, Rzepik), 2-5 Chris Kelly (49:37 Klinkhammer), 3-5 Martin Erat (50:49 Mozik, Koukal), 2-6 Wojtek Wolski (55:23 Howden), 3-6 Roman Czerwenka (56:26 Nakladal, Mertl), 4-6 Czerwenka (57:55 . Kary: 4 oraz 6 min. Z Gangneung Hockey Centre Michał Białoński