Zimowe igrzyska olimpijskie w Pekinie zgodnie z planem mają rozpocząć się 4 lutego 2022 roku. Będzie to kolejne tak duże wydarzenie sportowe po igrzyskach w Tokio, które zostanie rozegrane w obliczu pandemii koronawirusa. Ta stanowiła punkt niezadowolenia społecznego w przypadku rywalizacji w Tokio. Organizacja tak sporego przedsięwzięcia w obliczu walki z pandemią nie podobała się dużej części japońskiego społeczeństwa. W przypadku zbliżającego się święta sportów zimowych, na pierwszy plan wysuwa się jednak kwestia praw człowieka. Organizacje praw człowieka i amerykańscy prawodawcy wezwali MKOl do odroczenia zmagań w Pekinie i przeniesienia ich w inne miejsce. Warunkiem zorganizowania igrzysk miałoby być znalezienie innego miasta gospodarza. Protestującym chodzi między innymi o traktowanie mniejszości zamieszkujące Chiny, w tym społeczność ujgurską. MKOl bez presji na Chiny w kwestii praw człowieka Wiadomo, że MKOl nie będzie wywierał na organizatorach igrzysk presji w kwestii praw człowieka, ponieważ nie leży to w uch gestii. "Nie mamy możliwości, aby udać się do kraju i powiedzieć im, co mają robić. Wszystko, co możemy zrobić, to przyznać igrzyska olimpijskie danemu krajowi" - powiedział wiceprzewodniczący MKOl. John Coates dodał, że zakres praw człowieka dla Komitetu obejmuje tylko ruch olimpijski i należące do niego narodowe komitety olimpijskie. "Wiem, że to bardzo ważna część fundamentalnych zasad olimpizmu, fundamentalnych zasad określonych w karcie olimpijskiej" - dodał Coates. Jednocześnie wiceprzewodniczący Komitetu przypomniał, ze zeszłym miesiącu pomógł opuścić Afganistan na wizach humanitarnych około stu członkom społeczności olimpijskiej. Powodem było przejęcie przez talibów kontroli nad państwem. AB