Stany Zjednoczone zapowiedziały, że przedstawiciele władz zbojkotują igrzyska w stolicy Chin z powodu naruszania praw człowieka przez Chiny, a stało się to zaledwie kilka tygodni po rozmowach mających na celu złagodzenie napiętych stosunków pomiędzy dwoma największymi gospodarkami świata. W odpowiedzi Chiny ostrzegły, że USA "zapłaci cenę" za swoje działanie, ale nie podały żadnych szczegółów.Zapytany w parlamencie premier Wielkiej Brytanii, czy ten kraj pójdzie w ślady Stanów Zjednoczonych, odpowiedział: "W Pekinie dojdzie do dyplomatycznego bojkotu zimowych igrzysk olimpijskich, nie wezmą w nich udziału żadni ministrowie ani urzędnicy"."Nie sądzę, aby bojkot sportowy był sensownym rozwiązaniem i taka jest polityka rządu" - dodał Boris Johnson, jasno pokazując, sportowcy będą rywalizować w stolicy Chin. Pekin 2022. Zaczęły USA, dołączyła Australia Wcześniej w środę dyplomatyczny bojkot zapowiedział Scott Morrison, premier Australii, która nie jest w stanie wyjaśnić z Państwem Środka pewnych kwestii, w tym rzekomych naruszeń praw człowieka w rejonie Sinciangu oraz działań Pekinu przeciwko australijskiemu importowi. "Nie jest więc zaskakujące, że australijscy urzędnicy nie pojadą do Chin na te igrzyska. Ale australijscy sportowcy to zrobią" - powiedział Morrison dziennikarzom w Sydney. Pawo