- Było ok, na tyle widocznie było nas dzisiaj stać. To jest sport i wszystko się może zdarzyć, z tym podejściem rywalizuję w każdych zawodach. Robię swoje, a reszta nie jest już w moich rękach - powiedział Dawid Kubacki, który był pewnym punktem polskiego "miksta". W konkursie drużyn mieszanych na mistrzostwach świata w Oberstdorfie, Polska w składzie: Anna Twardosz, Piotr Żyła, Kamila Karpiel, Dawid Kubacki zajęła szóste miejsce. Wygrała kadra Niemiec, przed Norwegią i Słowenią. To czwarty z rzędu złoty medal naszych zachodnich sąsiadów w tego typu rywalizacji. - Oddałem kilka skoków w różnych warunkach, zrobiłem dobry trening przed kolejnymi startami. Nudzić się nie będziemy, trener ma dla nas plany treningowe, będzie też czas, żeby odpocząć - stwierdził w wyważony sposób Kubacki na antenie "Eurosportu". Na końcu rozmowy Kubacki odniósł się do swoich umiejętności gry na gitarze. - Nie zataiłem żadnej prawdy, widać było jak pięknie grałem. Uczyłem trochę Piotrka, ale wstęp do "Nothing Else Matters" umiem, a o coś więcej jest trudno - żartował 30-letni nowotarżanin. MR