Kliknij TUTAJ i sprawdź szczegółowy terminarz MŚ Rosja 2018! Do całej sytuacji miało dojść w nocy z soboty na niedzielę, w domu Wilmara Barriosa - w jednej z dzielnic Buenos Aires, Puerto Madero. Piłkarze mieli zwabić dwie fryzjerki pod pretekstem wykonania usług. Po ich przybyciu mieli zachowywać się niestosownie, nagabując je między innymi do tańca erotycznego. Kiedy kobiety odmówiły, zawodnicy mieli stać się agresywni i uwięzić fryzjerki na kilka godzin, grożąc im przy tym nożem. Cinthia Jimenez i Katherine Alayo zeznały także, iż Kolumbijczycy, występujący wspólnie w argentyńskim Boca Juniors, byli pod wpływem alkoholu. Jimenez zapewnia, że nie oskarża zawodników o gwałt, ale o pobicie. Twierdzi, że ma dowody na agresywne zachowanie Barriosa oraz Edwina Cardony i przedstawi je na polecenie sądu. Odpiera także zarzuty o charakter swojej pracy. - Nie jestem żadną prostytutką ani tancerką erotyczną. Gdybym nią była, miałabym inne ciało i inny status życiowy - relacjonowała dziennikarzowi kanału C5N. Kobieta przedstawiła także nagrania, z których wynika, że piłkarze oferowali jej pieniądze w zamian za milczenie. - Jestem szczerze wstrząśnięty i bardzo zasmucony tym wszystkim, co próbuje się o mnie mówić. Mam żonę i trójkę dzieci. Nigdy w życiu nie zrobiłbym czegoś takiego. To kompletny brak szacunku, że w ten sposób szarga się nasze imiona - żalił się, w jednej z argentyńskich rozgłośni radiowych, Cardona. 25-latek, który uchodzi za jeden z największych talentów kolumbijskiej piłki, nie po raz pierwszy wpada w tarapaty. Wcześniej został oskarżony o rasizm, kiedy podczas meczu towarzyskiego z Koreą Południową prowokował rywali, udając, że ma skośne oczy. Cardona ma na koncie 27 występów w ekipie "Los Cafeteros", która będzie rywalem "Biało-Czerwonych" na mistrzostwach świata w Rosji. Barrios jest młodszy, a na koncie ma trzy występy w seniorskiej kadrze. Sprawa odbiła się szerokim echem w Kolumbii i może mieć poważne konsekwencje. Jeśli zarzuty wobec zawodników potwierdzą się, mogą opuścić mundial. Z zawodnikami spotkał się już selekcjoner reprezentacji Jose Pekerman. KK