W porównaniu do starcia z Manchesterem City w Premier League (1-2) Mourinho dokonał aż ośmiu zmian w podstawowym składzie. Pierwsza połowa na De Kuip była słaba w wykonaniu "Czerwonych Diabłów". W drugiej wyglądało to już lepiej. Na boisku pojawili się: Zlatan Ibrahimović, Ashley Young i Memphis Depay, ale Brad Jones zachowywał czyste konto. W 79. minucie Feyenoord przeprowadził akcję, która zakończyła się golem. Nicolai Joergensen zagrał do Tonny'ego Vilheny, a ten pokonał Davida de Geę. Bramka nie powinna być jednak uznana, bo jak pokazały powtórki telewizyjne, Joergensen był na spalonym."Myślę, że w pierwszej połowie zabrakło ambicji w naszej grze, a to jest niezbędne, żeby wygrywać" - powiedział Mourinho na konferencji prasowej. "Druga część była inna. Staraliśmy się przechylić szalę zwycięstwa na naszą stronę, a to Feyenoord strzelił gola na którego w mojej opinii nie zasłużył" - dodał Portugalczyk."Czy jestem rozczarowany? Oczywiście. zawsze oczekuję maksymalnej ambicji i zaangażowania bez względu na rozgrywki, czy przeciwnika. Dokonałem ośmiu zmian, ale mamy tylu dobrych zawodników, że powinniśmy wygrać"Mourinho stwierdził, że mecz z Feyenoordem nie może mieć wpływu na kolejny pojedynek w Premier League. W niedzielę Manchester United zmierzy się na wyjeździe z Watfordem."Przede wszystkim, kilku zawodników nie przyjechało z nami do Rotterdamu, inni nie zagrali przez pełne 90 minut. Jesteśmy profesjonalistami. Mają być w formie i silni psychicznie" - zaznaczył Mourinho.