Mentalność "już przed meczem jesteśmy mistrzami i nikt nam nie podskoczy" kosztowała faworyzowaną Italię porażkę w meczu z Czechami i w jej konsekwencji konieczność ogrania silnych Niemców i to kto wie, czy nie co najmniej dwoma golami Każdy zakładał, że Czesi ograją spakowanych już Duńczyków i wówczas Włosi musieliby mieć co najmniej dwubramkową nad Niemcami. Tak się jednak nie stało: Dania wywalczyła nieoficjalny Puchar Fair Play, grając do końca i pokonując Czechów 4-2. Po koszmarnej stracie Mahmouda Dahouda Federico Bernardeschi miał otwartą drogę do bramki. Pollersbeck ratował się wyjściem, lecz wschodząca gwiazda Fiorentiny, wyceniana lekką ręką na 30 mln euro, kopnęła piłkę zewnętrzną częścią buta i Niemcy znaleźli się w tarapatach. Mogli sobie pluć w brodę nie tylko dlatego, że urodzony w syryjskim Amude Mahmoud popełnił gafę, ale jeszcze większą zaliczył asystent Slavko Vinczicia, sygnalizując spalonego, po tym, jak Niemcy strzelili na 0-1 (piękny szczupak Selkego). Po przerwie wyrównać mógł Mitchell Weiser, a kilka minut później, podwyższyć powinien Bernardeschi, pięknym strzałem z woleja, po przerzucie z lewej flanki. Na Italię patrzyło się z przyjemnością: na lekkość biegania, mobilność ich piłkarzy, ich pomysłowość i waleczność. Niemcy byli bezradni, a zwolennicy spiskowej teorii dziejów stwierdzą, iż niespecjalnie się starali, gdyż wynik 0-1 i tak im dawał awans, a jednocześnie gwarantował ominięcie Hiszpanii w półfinale. Włosi mówią o tak dżentelmeńsko ustawionych meczach "biscotto" i oburzają się, gdy ktoś ich takim układem wyautuje. Tym razem żaden z nich nie narzekał, bo to Słowakom nie smakował ten "biszkopcik".Włosi dominowali także na trybunach. Zazwyczaj bawili się meczem wzorowo, jak to oni potrafią. Zdarzyło im się jednak kilka niewybrednych skandowań: "Niemcy! Wypier...". Takie grubiaństwo nie zdarzyło się polskim fanom na żadnym z trzech meczów "Biało-czerwonych". Całe szczęście, był to jednak incydent. Warty podkreślenia jest fakt, że stadion Cracovii - główna arena Euro 2017 dzisiaj wypełnił się po brzegi po raz pierwszy. I tak będzie już do końca młodzieżowych ME, bo zostały już do rozegrania tylko dwa najbardziej atrakcyjne mecze na tej arenie: półfinał Hiszpania - Włochy i wielki finał. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-S-uefa-euro-u-21-faza-grupowa-grupa-c,cid,735,rid,3240,gid,964,sort,">Zobacz szczegóły z Grupy C Euro 2017</a> Grupa C Euro 2017 U21: Włochy - Niemcy 1-0 (1-0) Bramka: 1-0 Bernardeschi (31.) Włochy: Donnarumma - Conti, Caldara, Rugani, Barreca - Benassi, Gagliardini, Pellegrini, Chiesa (78. Petagna) - Berardi (86. Ferrari), Bernardeschi. Niemcy: Pollersbeck - Toljan, Stark, Kempf, Gerhardt - Weiser (76. Amiri), Dahoud (73. Jung), Arnold, Meyer (67. Philipp), Gnabry - Selke.Sędziował: Slavko Vinczić ze Słowenii.Widzów: 14039 (komplet). Z Krakowa Michał Białoński