Nasz zespół rozpoczął w bardzo ofensywnym ustawieniu, ale Włosi tuż po pierwszym gwizdku pokazali, że nie przyjechali się bronić. Kapitalna wrzutka w pole karne zaskoczyła naszych piłkarzy, na szczęście Federico Chiesa nie doszedł do podania. Obie drużyny rozpoczęły agresywnie, stosując wysoki pressing. W takich warunkach trudno o wypracowanie sytuacji strzeleckich. Szanse mieliśmy po stałych fragmentach gry. W 17. minucie Patryk Lipski wrzucał piłkę z wolnego blisko narożnika pola karne, ale rywale wybili piłkę na róg. Kilka minut później po dośrodkowaniu z rzutu rożnego "główkował" Jan Bednarek, lecz za słabo. W 23. minucie przewrotką próbował zaskoczyć Jakuba Wrąbla Domenico Berardi, jednak nie trafił czysto w piłkę. Sześć minut później Włosi rozegrali piękną akcję. Chiesa zgrał piłkę głową, a Lorenzo Pellegrini zdecydował się na niesygnalizowany strzał z woleja zza pola karnego. Nasz bramkarz rzucił się i trącił piłkę, ale za słabo i wpadła do siatki. Piłkarze Italii wcale nie zamierzali cofnąć się po zdobyciu bramki tylko zaczęli atakować jeszcze agresywniejszym pressingiem na 20-30 metrze przed naszą bramką. "Biało-czerwoni" mieli problemy z opuszczeniem swojej połowy, ale w 42. minucie skontrowali rywali. Dwójkową akcję rozpoczął Bartosz Kapustka, a po wymianie kilku podań celnym strzałem sfinalizował ją Dawid Kownacki. 1-1! W doliczonym czasie pierwszej połowy Berardi z bliska trafił do naszej bramki, był jednak na dwumetrowym spalonym i sędzia gola nie uznał. Fatalnie rozpoczęliśmy drugą połowę. Zamiast pilnować rywali, nasi piłkarze zaczęli dyskutować z arbitrem po tym, jak podyktował rzut wolny dla Włochów. Marco Benassi wykorzystał okazję - nieatakowany huknął z 30 metrów, a Wrąbel nie sięgnął piłki. W 63. minucie sędzia odgwizdał faul Tomasza Kędziory w polu karnym i podyktował "jedenastkę", ale Alberto Cerri trafił w słupek. "Biało-czerwonym" nie udało się już odzyskać rytmu gry z pierwszej połowy. Składnych akcji było mało, nie wypracowali ani jednej czystej pozycji strzeleckiej i to Włosi byli bliżsi zdobycia kolejnego gola. Spotkanie rozegrane na stadionie Cracovii było jednym z ostatnich sprawdzianów tych drużyn przed tegorocznymi MME U-21. Impreza odbędzie się w dniach 16-30 czerwca w Bydgoszczy, Gdyni, Kielcach, Krakowie, Lublinie i Tychach. W poniedziałek podopieczni Marcina Dorny rozegrają kolejny sparing z Czechami w Kielcach. Po meczu powiedzieli: Luigi Di Biagio (trener Włoch): "Był to mecz mało towarzyski. Obie drużyny chciały się pokazać z jak najlepszej strony. Nie było łatwo o zwycięstwo. Wynik jest dla nas pozytywny, ale musieliśmy wiele zdrowia zostawić na boisku Sądzę, że zbliżający się turniej mistrzostw Europy w Polsce będzie niesamowity ze względu na drużyny, która się zakwalifikowały, obiektów na których będą rozgrywane mecze oraz kibiców, atmosfery". Marcin Dorna (trener Polski): "Cieszymy się, że mogliśmy się zmierzyć z finalistą mistrzostw Europy, rywalem wymagającym. Wszystkie te mecze towarzyskie na finiszu przygotowań traktujemy niemal jak o punkty. Dlatego było to zacięte spotkanie. Przeciwnik wysoko postawił poprzeczkę. Mamy w zwyczaju, że nie oceniamy gry zawodników zaraz po meczu, ale Bartek (Kapustka - red.) swoimi umiejętnościami, postawą udowodnił, że jest postacią podnoszącą jakość zespołu".Polska - Włochy 1-2 (1-1) Bramki: 0-1 Lorenzo Pellegrini (29.), 1-1 Dawid Kownacki (42.), 1-2 Marco Benassi (50.). Żółte kartki - Polska: Paweł Jaroszyński, Tomasz Kędziora. Włochy: Davide Biraschi, Rolando Mandragora, Adam Masina. Sędzia: Markus Hameter (Austria). Widzów 6 027. Polska: Wrąbel - Kędziora, Bednarek, Dawidowicz, Jaroszyński - Kubicki (52. Frankowski), Murawski - Kownacki (68. Buksa), Lipski (81. Niezgoda), Kapustka - Stępiński (81. Piątek). Włochy: Gollini - Calabria (61. Mandragora), Ferrari, Biraschi, Barreca (73. Masina) - Cataldi (61. Locatelli) - Benassi, Pellegrini (84. Grassi) - Berardi (61. Ricci), Cerri (73. Favilli), Chiesa (46. Di Francesco). MZ