Polacy prowadzili po golu Łukasz Monety w 6. minucie. Asystę przy tym trafieniu zaliczył Kownacki. Później podopieczni Marcina Dorny oddali pole gry rywalom i skończyło się to źle. Jakub Wrąbel musiał wyciągać piłkę z siatki po strzałach Carlosa Strandberga i Jacoba Une-Larssona. - Szwedzi wykorzystali nasz najsłabszy moment w tym meczu i strzelili nam dwie bramki. Podnieśliśmy się i w drugiej połowie pokazaliśmy charakter - stwierdził reprezentant Polski.W doliczonym czasie gry Kownacki wykorzystał rzut karny podyktowany za faul na Krzysztofie Piątku.- Nie możemy się cieszyć z remisu, ale patrząc na przebieg spotkania i to, że uratowaliśmy wynik w 90. minucie, to może napawać optymizmem. Najważniejsze, że w naszym trzecim meczu gramy o awans, a nie o to, żeby godnie się pożegnać - zaznaczył Kownacki. Adrianna Kmak z Lublina