- Cieszę się w imieniu zawodników. Początek był trochę nerwowy, ale zagraliśmy bardzo dobrze w pierwszej połowie, zasłużyliśmy na zwycięstwo, Adrian Chovan pomógł nam w dwóch sytuacjach - mówił selekcjoner naszych południowych sąsiadów. Spotkanie wcale jednak nie ułożyło się po myśli Słowaków, którzy szybko stracili gola, którego strzelił Patryk Lipski. - Trudno się gra, gdy tracisz gola w pierwszej minucie. To było po dwóch błędach. Potem jednak przejęliśmy inicjatywę - powiedział Hapal. Jednym z bohaterów w ekipie Słowacji był Chovan. Bramkarz w drugiej połowie obronił strzał Przemysława Frankowskiego w sytuacji sam na sam, a potem uderzenie głową Pawła Dawidowicza, po którym piłka leciała pod poprzeczkę. - Były spekulacje na temat obsady bramki, bo Chovan nie grał w swoim klubie. Jednak w okresie przygotowawczym do finałów pokazał się z jak najlepszej strony. Pomógł nam w eliminacjach, dlatego dzisiaj zagrał - stwierdził Hapal. W drugim spotkaniu grupy A, które odbyło się w Kielcach, Szwecja bezbramkowo zremisowała z Anglią. - Nie patrzymy na inne wyniki, tylko na swoje spotkanie. 0-0 w meczu Szwecji z Anglią jest dobrym wynikiem, ale teraz mamy dwa kolejne mecze, do których musimy podejść skoncentrowani - powiedział selekcjoner Słowaków. - Zawsze prezentujemy się jako zespół. Media spekulowały na temat obsady poszczególnych pozycji, ale wiem, że mamy wyrównaną drużynę - dodał. W piątek jego podopieczni pokazali dobrą piłkę. - Jesteśmy mocni, gdy mamy piłkę, lubię, gdy nasi zawodnicy szybko przechodzą do ataku. Jest jednak jeszcze przeciwnik, który nie zawsze nam na to pozwalał - mówił Hapal. Selekcjoner naszych południowych sąsiadów odniósł się także do kibiców, którzy w liczbie 14 911 zjawili się na Arenie Lublin. - Chciałbym podziękować kibicom ze Słowacji, że przyjechali, a także Polakom, którzy stworzyli bardzo dobrą atmosferę - stwierdził Hapal, który w latach 2011-13 był trenerem Zagłębia Lubin. Paweł Pieprzyca