We wtorek Hiszpania po znakomitym meczu w Gdyni pokonała Portugalię i już po dwóch kolejkach zapewniła sobie pierwsze miejsce w grupie B i awans do półfinału. - Jesteśmy bardzo szczęśliwi, awansowaliśmy do półfinału. Nie było to łatwe zadanie, bo znaleźliśmy się w trudnej grupie, a nasi przeciwnicy, czyli Macedonia i Portugalia, to silne zespoły - mówił Celades. - Dzisiaj bardzo nam pomógł Kepa Arrizabalaga, który ze względu na wiek kończy występy w tej drużynie. To świetny bramkarz, który stale się rozwija i nie tylko regularnie występuje w Athletic Bilbao, ale powoływany był także do pierwszej reprezentacji. Poza nim mamy jednak także dwóch innych świetnych golkiperów. Poza tym przesunąłem do przodu pomocnika Saula Nigueza, który ponownie strzelił gola - analizował szkoleniowiec Hiszpanii. - Jeszcze nie wiem w jakim składzie zagramy w piątek w Bydgoszczy z Serbią, ale na pewno będziemy walczyć o zwycięstwo, bo chcemy z kompletem punktów zakończyć rozgrywki w grupie - podsumował. Trener Portugalii Rui Jorge wierzy jeszcze w awans z drugiego miejsca do półfinału. - Straciliśmy szansę na zajęcie pierwszego miejsca w grupie, ale nie straciliśmy szansy na awans do półfinału. Wydaje mi się, że sześć punktów powinno nam zapewnić miejsce w strefie medalowej. Nie będziemy jednak kalkulować i analizować innych wyników, bo niezależnie od sytuacji w tabeli w piątek i tak zagralibyśmy z Macedonią o zwycięstwo - powiedział. - Nie jestem oczywiście zadowolony z wyniku, ale nie mogę mieć pretensji do swoich zawodników, którzy zagrali bardzo dobrze. Pokazaliśmy, że mamy wielu utalentowanych i klasowych piłkarzy. Bardzo dobry był w naszym wykonaniu zwłaszcza początek spotkania, kiedy mogliśmy objąć prowadzenie. Obie drużyny wypracowały sobie wiele dogodnych sytuacji do strzelenia goli, ale rywale byli skuteczniejsi. Uważam jednak, że to nie wstyd przegrać z tak świetnym zespołem jak Hiszpania - zaznaczył Jorge. WS