- Wiem, że u was jest duże rozczarowanie wynikami waszego zespołu, ale uważam, że nie powinniście być tacy krytyczni. Poziom młodzieżowego Euro jest wysoki, a wy macie w tej chwil silną pierwszą reprezentację - mówi Interii Sverkosz. Nasi południowi sąsiedzi swoje mecze w mistrzostwach Europy do lat 21 rozgrywali w Tychach. Na Stadionie Miejskim w spotkaniach z Niemcami, Włochami i Danią dopingowało ich kilkanaście tysięcy fanów, w tym grupa kilku tysięcy kibiców z Czech, którzy potrafili stworzyć świetną atmosferę na trybunach. Pod wrażeniem funkcjonalnego stadionu w Tychach, gdzie na co dzień swoje mecze rozgrywa pierwszoligowy GKS, był też Sverkosz, który mecze oglądał w towarzystwie innego świetnego zawodnika ze swojego kraju Marka Jankulovskiego. - Organizacja mistrzostw w Polsce jest na bardzo wysokim poziomie, a stadion w Tychach świetny pod każdym względem. Nasza młodzieżowa reprezentacja miała szczęście, że grała w tym miejscu. Szkoda tylko, że ani nam, ani wam nie udało się awansować do półfinałów - mówi Sverkosz. Czesi do końca walczyli jednak o miejsce w czwórce. Słowakom do awansu zabrakło jednej bramki więcej. Byłego piłkarza Banika, Borussii MG czy Sochaux pytamy, jak to jest, że za południową granicą mogą walczyć z najlepszym, jak równy z równym, a u nas nie. - Nie byłbym taki krytyczny. Nie uważam, że wasza młodzieżówka jest słabsza od naszej i że nie ma u was utalentowanych zawodników. Macie silną pierwszą reprezentację, z którą wszyscy muszą się liczyć, a w niej wielu dobrych piłkarzy z Robertem Lewandowskim na czele. Osobiście mam nadzieję, że my już wkrótce też będziemy mieli swojego "Lewego", a będzie nim Patrik Schick - podkreśla Sverkosz. We wtorek odbędą się półfinałowe mecze - Niemcy zagrają z Anglikami w Tychach, a Włosi z Hiszpanami w Krakowie. Kto zdaniem byłego reprezentanta Czech jest faworytem decydujących meczów w młodzieżowym Euro? - Zdecydowanie stawiałbym na reprezentację Hiszpanii, która w swoim składzie ma najwięcej indywidualności, jakości oraz umiejętności - zaznacza były świetny napastnik. Rozmawiał w Tychach Michał Zichlarz