Na taki hit cztery lata temu trzeba było czekać aż do finału, a we Francji zdarzył się już w 1/8 finału. Skład Hiszpanii kipiący największymi piłkarskimi gwiazdami oraz Włosi - niby bez tuzów (szczególnie w ofensywie), ale jednak ciągle marka i zespół, przy którym chyba najczęściej pada określenie "drużyna turniejowa". Rewanż za finał Euro 2012 Przez cztery lata wiele się jednak zmieniło. Wówczas całe Włochy szalały za Mario Balotellim i Andreą Pirlo, a dziś pierwszy rozmienia talent na drobne, drugi jest na piłkarskiej emeryturze w Stanach Zjednoczonych. Za to w Hiszpanii nie ma już Xabiego Alonso, a Iker Casillas jest tylko rezerwowym. Była też inna ważna różnica w porównaniu do finału z Euro 2012. Cztery lata temu w Kijowie Italia oddychała rękawami i nie była w stanie zrobić. Teraz role się odwróciły. To Włosi byli świeżsi fizycznie, szybsi, głodniejsi gry. I niezwykle spokojni w defensywie. Oazę spokoju gwarantowały ich ikony włoskiego futbolu: Gianluigi Buffon, Giorgio Chiellini i Daniele de Rossi. Świetnym posunięciem był powrót do przeszłości, tej z lat. 80. i 90. XX wieku - ustawienia z trójką obrońców, a przed nimi piątką wszechstronnych pomocników. To zapewniało skuteczną obronę i atak. Hiszpania była przewidywalna i za bardzo uzależniona od tego, co zrobi Andres Iniesta. Koniec czarowania Okazało się, że od Euro 2012 najbardziej zmieniał się jednak styl. Cztery lata temu Hiszpanie czarowali piłkarską Europę dziesiątkami podań, za to Włosi od zawsze uważani byli za mistrzów defensywy. W poniedziałek w Paryżu wszystko stanęło jednak na głowie. Od początku to podopieczni Antonio Conte napędzali się akcjami rozgrywanymi z pierwszej piłki i nie przeszkadzała im w tym mokra murawa. Włosi nie myśleli też o remisie i karnych, tylko sunęli z atakami. I gdyby nie David de Gea, to już po 45 minutach znalibyśmy przedostatniego ćwierćfinalistę Euro 2016. Najpierw bramkarz Hiszpanów w świetnym stylu obronił strzał głową Graziano Pellego, następnie zbił na słupek uderzenie przewrotką Emanuela Giaccheriniego (choć w tej sytuacji sędzia odgwizdał przewinienie Włocha), a następnie przeniósł nad poprzeczką kolejny strzał Giaccheriniego. Festiwal nieskuteczności De Gea nie dał jednak rady w 34. minucie. Z rzutu wolnego z około 20 metrów huknął Eder, bramkarz Hiszpanów odbił piłkę, dopadł do niej Giaccherini, a ostatecznie gola strzałem z bliksa zdobył Giorgio Chiellini. Hiszpanie przed przerwą szansę mieli tylko jedną, ale uderzenie Cesca Fabregasa Włosi ofiarnie zablokowali. Tuż po przerwie mógł być remis, ale Alvaro Morata z sześciu metrów zamiast tracić głową do siatki, trafił w Gianluigiego Buffona. Kropka nad "i" Chwilę później jeszcze gorzej po drugiej stronie boiska zachował się Eder, który pędził sam na sam z de Geą, ale kopnął w bramkarza Hiszpanów. Pod koniec Hiszpanie próbowali strzałów z dystansu, ale przy uderzeniach Andreasa Iniesty i Gerarda Pique świetnie spisał się Buffon. Piłkę meczu miał jednak Pique. W 89. minucie uderzał z sześciu metrów, ale Buffon znów błysnął refleksem. To się zemściło - w 90. minucie Pelle z bliska nie dał szans de Gei i odesłał Hiszpanów do domu.W ćwierćfinale Włosi, 2 lipca, zmierzą się z Niemcami. Mecz zostanie rozegrane w Bordeaux, o godz. 21. 1/8 finału Euro 2016 Włochy - Hiszpania 2-0 (1-0) Bramki: 1-0 Chiellini (34. asysta Giaccheriniego), 2-0 Pelle (90+1. asysta Darmiana). Włochy: Buffon - Barzagli, Bonucci, Chiellini - Florenzi (83. Darmian), Parolo, De Rossi (54. Motta), Gaccherini, De Sciglio - Eder (81. Insigne), Pelle. Hiszpania: De Gea - Juanfran, Pique, Ramos, Jordi Alba - Fabregas, Busquets, Iniesta - Silva, Morata (70. Vazquez), Nolito (46. Aduriz, 81. Pedro). Sędziował: Cuneyt Cakir (Turcja) Żółte kartki: De Sciglio (24. za faul na Juanfranie), Manuel Agudo Duran Nolito (41.), Pelle (54. za faul na Fabregasie). Motta (87. za faul na Vazquezie), Busquetsa (87. za niesportowe zachowanie), David Silva (90. za niesportowe zachowanie). Ze Stade de France Piotr Jawor, Michał Białoński Euro 2016: wyniki, strzelcy, terminarz