Francuskie apetyty rosną. Nie dość, że ich drużyna z meczu na mecz się rozpędza, w ćwierćfinale rozbiła Islandię (5-2), to jeszcze wiele wskazuje, że to między Francuzami może rozstrzygnąć się walka o koronę króla strzelców. Na razie Griezmann ma cztery bramki, a o jedną mniej strzelili jego koledzy z zespołu: Payet i Giroud. Trzy trafienia mają także Walijczyk Gareth Bale i Hiszpan Alvaro Morata, który dorobku już jednak nie poprawi (Hiszpanie odpadli w 1/8 finału z Włochami). Zażartej i niezdrowej rywalizacji w zespole francuskim jednak nie widać. To po dośrodkowaniu Griezmanna bramkę strzelił Paul Pogba (to jego drugie trafienie w turnieju), także po jego podaniu do siarki trafił Payet. W końcu gola zdobył także Griezmann - napastnik Atletico Madryt przyjął długie podania Oliviera Giroud i sam pomknął na bramkę Islandczyków. Piłkę w siatce umiejętnie zmieścił tzw. podcinką. Za moment doszło do niecodziennej sytuacji. Gdy wszyscy zawodnicy skończyli się już cieszyć z gola Griezmanna, podbiegł do niego Payet i przyklęknął. Wówczas strzelec bramki położył but na jego kolanie, a Payet z uśmiechem ucałował stopę obecnego lidera klasyfikacji strzelców Euro 2016. Wcześniej to Griezmann ucałował but Payeta. Dzięki wygranej Francja awansowała do półfinału, w którym w czwartek zmierzy się z Niemcami. Dzień wcześniej Portugalia zagra o finał z Walią. Z Paryża Piotr Jawor