Kilka dni temu 77-letni Guy Roux, który przez kilkadziesiąt lat z powodzeniem prowadził AJ Auxerre, głośno podał w wątpliwość wiek Sanchesa. "Renato mówi, że ma 18 lat, ale powinniśmy spojrzeć wstecz. Jego data urodzenia była zgłoszona dopiero później i nie może być prawdziwa. Jestem pewien, że Renato Sanches ma 23-24 lata" - cytują doświadczonego francuskiego szkoleniowca światowe media. Ojciec Sanchesa pochodzi z Wysp Świętego Tomasza i Książęcej, niedużego państewka położonego na kilku wyspach w Zatoce Gwinejskiej. Matka pochodzi z kolei z innego afrykańskiego państwa, także byłej kolonii portugalskiej, Republiki Zielonego Przylądka. Po urodzeniu chłopca rodzice rozeszli się, a mały Renato został zarejestrowany dopiero kilka lat później. Być może właśnie stąd biorą się wszystkie niedopowiedzenia i kontrowersje wokół jego wieku. Piłkarz, który właśnie co za 35 mln euro przeniósł się z Benfiki Lizbona do Bayernu Monachium, nie zamierza tak zostawić sprawy. Pozwał Guy Roux. Jeśli dojdzie do procesu, to może być ciekawie. W przeszłości zdarzało się bowiem, że "licznik" z wiekiem co poniektórych zawodników był mocno przerabiany. Odmłodzili reprezentantów Nigerii W swojej książce o afrykańskiej piłce "Elephants, Lions and Eagles", włoski dziennikarz Filippo Maria Ricci przytacza przykład Salomona Olembe. Na mistrzostwach świata we Francji w 1998 roku Kameruńczyk występował, podobnie jak teraz Sanches, jako 18-latek. Kiedy przed turniejem przedstawiał się włoskim dziennikarzom, to chwalił się w ilu klubach już grał i jak dobre ma CV. Żurnaliści z Italii nie mogli się nadziwić skąd tak bogata kariera u piłkarza urodzonego w 1980 roku. W rzeczywistości datą urodzenia zawodnika był ponoć... grudzień 1973! To by tłumaczyło fakt dlaczego kilka lat później miał wielkie problemy z wywalczeniem sobie miejsca w składach klubów, które reprezentował, jak Leeds United czy Wigan Athletic. Za fałszowanie danych z faktyczną datą urodzenia futbolistów srogo zapłaciła swego czasu Nigeria. Nie mogło być jednak inaczej, skoro spojrzy się na praktyki, jakie tam panowały. Na turnieju olimpijskim w Seulu w 1988 roku trójka czołowych zawodników miała następujące daty urodzenia: Augustine Eguavoen - 1961, Samson Siasia - 1964, a świetny napastnik Rashidi Yekini - 1962. Sześć lat później całe trio wystąpiło w udanych dla "Super Orłów" mistrzostwach świata w Stanach Zjednoczonych. Wtedy okazało się, że rokiem urodzenia Eguavoena jest nie 1961, a 1965 rok, Siasia nagle "odmłodniał" o trzy lata, a Yekini urodził się nie w 1962, a 1964 roku! Kolejne wpadki z fałszowaniem wieku futbolistów, szczególnie podczas młodzieżowych mistrzostw świata, skończyły się tym, że FIFA nie wytrzymała i na dwa lata wykluczyła Nigerię z rywalizacji w juniorskiej i młodzieżowej piłce. "Oli" starszy o cztery lata?! Kontrowersje były też czy są przy innych piłkarzach. Dotyczyły one byłych reprezentantów Nigerii, Taribo Westa czy Obafemiego Martinsa, gwiazdy mistrzostw świata w Japonii i Korei, Senegalczyka El Hadji Dioufa czy naszego Emmanuela Olisadebe. Pisząc kilka lat temu książkę "Afryka gola!", rozmawiałem ze znanym menedżerem z Warszawy Mirosławem Skorupskim, który przez lata sprowadzał do Polski graczy z Czarnego Lądu. Swego czasu mówił, że popularny "Oli", który był naszym najlepszym strzelcem i piłkarzem w eliminacjach do azjatyckiego mundialu w 2002 roku, jest starszy, niż wskazywałaby na to data jego urodzenia, a tą jest oficjalnie 22 grudnia 1978 rok. Mirosław Skorupski podkreślał, że urodzony w Nigerii napastnik jest faktycznie starszy o trzy-cztery lata... - Jeśliby doszło do rozprawy sądowej, to podtrzymałbym swoją wersję. Znam osobę, która osobiście przywoziła mu z Nigerii nowe papiery. To piłkarz, który ma za sobą grę w Polsce - mówił mi wtedy pan Mirek. Pytam o zamieszanie z wiekiem Sanchesa Dzikamai Gwaze, to piłkarz z Zimbabwe, który od lat gra w Polsce. - U mnie w kraju nie ma tego typu problemów. Zaraz po urodzeniu wszystko jest zgłaszane i ujmowane w systemie komputerowym. Co innego w krajach Afryki Zachodniej, gdzie rejestracja dalej odbywa się na papierze - tłumaczy. Swego czasu, podczas juniorskich mistrzostw Czarnego Lądu, okazało się, że w meczu Niger - Zimbabwe, który zakończył się wygraną tych pierwszych 1-0, w zwycięskim zespole grał piłkarz, który miał nie 17, a... 22 lata! Niger został wtedy natychmiast zdyskwalifikowany i wyrzucony z turnieju. Specjalne testy W Afryce poradzono sobie z fałszowaniem wieku młodych graczy w prosty sposób. Wprowadzono testy MRI. To tzw. obrazowanie rezonansu magnetycznego, na podstawie którego można określić dane anatomiczne człowieka, w tym jego wiek. Być może powinien się nim poddać Renato Sanchesa. Wtedy wszystkie wątpliwości dotyczące jego wieku szybko zostałyby wyjaśnione i nie byłoby wokół niego więcej takiej burzy, jaka ma miejsce teraz, przed finałem Euro 2016. Michał Zicharz