Marcin Feddek: Czego zabrakło w końcówce? Odrabiamy dwa gole, idziemy do przodu, a straciliśmy bramkę na 2-3. Bartosz Bereszyński: - Tak jak przy dwóch pierwszych bramkach, tak samo przy trzeciej zabrakło nam koncentracji. Tak bramek tracić nie możemy. Odrabiamy dwa gole w dwie minuty, chcemy strzelić trzeciego i skrzydła znowu zostają podcięte. Ten mecz był zdecydowanie do wygrania. Nie jesteśmy zadowoleni z jednego punktu, ale patrząc na to, jakie błędy popełnialiśmy, trzeba go docenić. Tak bramek na tym poziomie nie możemy tracić. Co nie zagrało przy pierwszej bramce? - Na pewno zabrakło nam koncentracji. Później wyglądało to dobrze, potrafiliśmy odebrać piłkę przy wysokim pressingu. Węgrzy załatwili nas jednym podaniem. Nie można wyciągnąć lepszych wniosków, niż ze straconych goli. Trzeba patrzeć w przyszłość. Boli nas to, że w taki sposób straciliśmy bramki. Grałeś już w takiej taktyce, gdzie byłeś jednym z trzech środkowych obrońców. Zabrakło czasu, żeby lepiej to wyglądało? - Myślę, że sam pan sobie odpowiedział na to pytanie. Spotkaliśmy się w poniedziałek po południu, w czwartek gramy mecz. Wiadomo - to żadna wymówka, bo jesteśmy na takim poziomie, ze musimy się przystosować do nowej taktyki z dnia na dzień. Tutaj nie ma czasu na to, żeby się adoptować. Wiele z założeń wykonaliśmy. Bramki, które straciliśmy, wynikały z błędów indywidualnych i drużyny. I tak nie możemy ich tracić. Było kilka fajnych momentów, ale trzeba wyciągnąć z tego wnioski. Przed meczem taki wynik byłby porażką i tak to traktujemy, ale trzeba szanować punkt, bo przegrywaliśmy już 0-2. Na pewno jesteśmy bardzo niezadowoleni. BS, Polsat Sport