<a href="http://sport.interia.pl/pilka-nozna/ekstraklasa/ranking" target="_blank">Ranking piłkarzy Ekstraklasy - sprawdź!</a> Asy Zdenek Ondraszek (Wisła Kraków)Kibice "Białej Gwiazdy" odetchnęli z ulgą. Wisła opuściła ostatnie miejsce w tabeli, a stało się tak po zwycięstwie nad Bruk-Bet Termalicą Nieciecza 2-0. Bohaterem spotkania był Zdenek Ondraszek, który strzelił oba gole. Dla Czecha to pierwsze bramki w tym sezonie Ekstraklasy i od razu o niebagatelnym znaczeniu.Flavio Paixao (Lechia Gdańsk)Flavio rozpoczął pojedynek z Piastem Gliwice na ławce rezerwowych. Na boisku pojawił się od początku drugiej połowy i pokazał trenerowi Piotrowi Nowakowi, że zasłużył na podstawowy skład. To właśnie Portugalczyk przechylił szalę zwycięstwa na korzyść Lechii. Najpierw pewnie wykorzystał rzut karny, a w 86. minucie mocnym strzałem po raz drugi pokonał Jakuba Szmatułę.Sławomir Peszko (Lechia Gdańsk)W zgodnej opinii ekspertów Peszko rozegrał jeden z najlepszych meczów od momentu powrotu do Ekstraklasy. Obrońcy Piasta mieli ogromne problemy, żeby zatrzymać reprezentanta Polski. Zwłaszcza Hebert na długo zapamięta to spotkanie. Peszko "zakręcił" Brazylijczykiem zdobywając gola na 1-0. 31-letni pomocnik wypracował też rzut karny, który na gola zamienił Flavio Paixao. Takiego "Peszkina" chcemy oglądać jak najczęściej.Arkadiusz Woźniak (Zagłębie Lubin)Wychowanek "Miedziowych" popisał się kapitalnym strzałem z powietrza z 18. metrów. Piłkę uderzył zewnętrzną częścią buta, a ta wpadła idealnie przy słupku. Dobrze spisujący się w tym spotkaniu bramkarz "Jagi" Marian Kelemen nie miał szans. Gol Woźniaka dał trzy punkty Zagłębiu i awans w tabeli. Adam Frączczak (Pogoń Szczecin) Cztery gole w ostatnich dwóch ligowych meczach - lepszej rekomendacji nie trzeba. Przeciwko Arce w Gdyni grał dopiero w drugim spotkaniu z rzędu w roli napastnika, a ponownie zdobył dwie bramki i poprowadził "Portowców" do zwycięstwa. Sasza Żivec (Piast Gliwice)Słoweniec był autorem chyba najładniejszego gola 13. kolejki Ekstraklasy. Żivec przepięknie strzelił z dystansu. Tzw. "spadający liść" tak zaskoczył Vanję Milinkovicia Savicia, że ten nawet nie drgnął. Gol stadiony świata! Patryk Małecki (Wisła Kraków) Pomocnik Wisły już od kilku kolejek jest w znakomitej formie. W meczu z Termalicą zaliczył asystę i był bez wątpienia jednym z najlepszych zawodników na murawie. Nie bez powodu coraz częściej pojawia się temat jego powołania do reprezentacji Polski. Ryota Morioka (Śląsk Wrocław) Japończyk w meczu z Cracovią zaliczył dwie asysty. Przy drugim golu obrócił się z piłką, jak zawodnik najwyższej klasy światowej i posłał futbolówkę do Grajcara, który wpakował ją do bramki Sandomierskiego. Peter Grajcar (Śląsk Wrocław) Pomocnik Śląska był bohaterem drużyny w meczu z Cracovią. Słowak dwukrotnie pokonał bramkarza gości i zapewnił drużynie dwubramkowe prowadzenie. W ostatnich minutach doliczonego czasu gry "Pasy" zdołały jednak doprowadzić do remisu. Kasper Hamalainen (Legia Warszawa) Co prawda zdobył gola ze spalonego, ale trzeba mu przyznać, że spisał się po wejściu z ławki. Trzy minuty wystarczyły, żeby uratować Legii ogromnie ważne trzy punkty. Marian Kelemen (Jagiellonia Białystok) Chociaż jego drużyna przegrała z Zagłębiem 1-2, to Kelemen zaliczył naprawdę dobry mecz. Słowak popisał się kilkoma znakomitymi paradami, które ratowały "Jagę" od straty większej liczby bramek. Piotr Ćwielong (Ruch Chorzów)Bardzo dobry mecz z Koroną Kielce okraszony golem zdobytym głową. Cieniasy Simeon Sławczew (Lechia Gdańsk)Bułgar popełnił fatalny błąd, który skończył się bramką dla Piasta. Na własnej połowie podał wprost do Saszy Żivca, który z prezentu skorzystał strzelając przepięknego gola. Na szczęście Sławczewa uratowali Sławomir Peszko i Flavio Paixao. To dzięki nim Lechia od stanu 1-2 "wyciągnęła" na 3-2. Mateusz Zachara (Wisła Kraków) Napastnik Wisły był strasznie nieporadny w ofensywie. Kompletnie nie potrafił się odnaleźć w polu karnym rywala. Nic dziwnego, że trener Wdowczyk ściągnął go tuż po zakończeniu pierwszej połowy. Arkadiusz Malarz (Legia Warszawa) Bramkarza Legii w meczu z Lechem zdecydowanie poniosło. Może się tylko cieszyć, że nie dostał czerwonej kartki. Najpierw duszenie w bramce Dawida Kownackiego, a później istne kung-fu z Jasminem Buriciem. Jasmin Burić (Lech Poznań) Chociaż na boisku oficjalnie nie rozegrał ani minuty, to nie powstrzymało go od otrzymania czerwonej kartki. Rezerwowy bramkarz Lecha wtargnął na murawę i wdał się w szarpaninę z Malarzem. Tomasz Jodłowiec (Legia Warszawa) Jodłowiec fatalnie spisywał się w meczu z Lechem. Tracił piłki i bardzo często niedokładnie podawał. Kolejny słaby mecz w jego wykonaniu. Seweryn Kiełpin (Wisła Płock) Jego samobójczy gol zapewnił zwycięstwo Górnikowi Łęczna. Kiełpin fatalnie interweniował przy rzucie rożnym i wpakował piłkę do własnej bramki. Giorgi Merebaszwili (Wisła Płock) Takie babole pamiętać się będzie do końca życia. To, co zrobił Merebaszwili, to istny kabaret. Najpierw ograł obrońcę, później bramkarza i na koniec nie trafił do puściuteńkiej bramki! Co najgorsze, w tym meczu nie była to jedyna taka znakomita okazja Gruzina. Spokojnie mógł strzelić ze trzy gole, ale za każdym razem fatalnie pudłował. Adam Marciniak (Arka Gdynia) Obrońca Arki wypracował rywalom pierwszego gola i ponosi sporą część winy za utratę drugiego. O ile w drugim przypadku po prostu nie nadążył za Frączczakiem, o tyle w pierwszym zaliczył kuriozalną asystę. Zbyt mocno dośrodkowana piłka wyleciałaby na aut bramkowy, tymczasem Marciniak stoczył heroiczny bój z prawem powszechnego ciążenia, aby utrzymać futbolówkę w grze. Tylko po to, aby podać ją na głowę... Frączczakowi. Dmitrij Wierchowcow (Korona Kielce)Bardzo słaby występ przeciwko Ruchowi Chorzów. Z taką formą obrońca Korony nie nadaje się do gry w Ekstraklasie.Rafał Grzelak (Korona Kielce)Przy drugiej bramce dla Ruchu wolał przyglądać się jak rywale strzelają gola, zamiast spróbować im przeszkodzić.