Akademia Młodego Piłkarza to wspólny projekt Interii oraz Polsatu Sport, skierowany szczególnie dla młodych piłkarzy, ich rodziców oraz trenerów. Teksty z serii Akademia Młodego Piłkarza będzie można czytać w Interii, a nagrania cyklicznie oglądać w programie Cafe Futbol. W tym miejscu przeczytasz drugą część wywiadu Wojciech Górski, Interia: Co kryje się pod tajemniczym pojęciem "rozumienia gry"? Szymon Matyjasek, trener Escoli Varsovia: - Rozumienie gry to wykorzystanie wiedzy, konceptów oraz zdolności percepcyjnych, by przewidywać i reagować w maksymalnie skuteczny sposób na sytuacje boiskowe. Umiejętne wykorzystanie wiedzy pozwala wygrywać na boisku pojedynki z zawodnikami szybszymi i silniejszymi. By to zobrazować - świetnym przykładem takiego zawodnika w ofensywnie był Xavi Hernandez. Mimo tego, że był niski i drobny, potrafił wygrywać rywalizację z przeciwnikami. W obronie? W swoim najlepszym czasie był to Sergio Busquets. Zawodnik chudy, wysoki, ale bardzo skuteczny w działaniach defensywnych. Obaj, dzięki ogromnej wiedzy na temat taktyki indywidualnej, mogli rywalizować przez tak wiele lat na najwyższym poziomie. Mateusz Paturaj, trener Escoli Varsovia: - W moim rozumieniu jest to sposób postrzegania bieżących warunków boiskowych. To także poziom świadomości, jakim dysponuje dany zawodnik w określonym czasie. Na przykład - gdybyśmy kazali napastnikowi grać na środku obrony, to jego rozumienie gry byłoby na niższym poziomie, ponieważ nie zna specyfiki pracy w danej strefie boiska. Kiedy z młodym zawodnikiem powinno się rozpocząć pracę stricte nad tym, aby dobrze rozumiał grę? MP: - Im szybciej, tym lepiej. Wielu trenerów podkreśla, że przyzwyczajanie zawodnika do specyfiki dyscypliny sportowej musi być prowadzone w formie gier i zabaw, aby było atrakcyjne. Należy zostawić zawodnikowi jak najwięcej pola do doświadczania. Pozwolić, aby zawodnik sam odkrywał pewne prawidłowości. Niemniej im szybciej taki proces się rozpocznie, będzie to z korzyścią dla zawodnika. SM: - Zgadzam się z Mateuszem - im wcześniej, tym lepiej. Spokojnie możemy wprowadzać rozumienie gry już od kategorii U10, U11, oczywiście zależnie od poziomu umiejętności grupy. Powinniśmy przygotować dla zawodników odpowiednie środowisko i stosować odpowiednie formy treningowe np. gier i zabaw, fragmentów gry, czy gier zadaniowych. Zwłaszcza dwie ostatnie formy dobrze rozwijają rozumienie gry. Należy jak najczęściej w trakcie treningu stosować ćwiczenia, które w znacznym stopniu odwzorowują sytuację meczowe. Zobacz, w jaki sposób na boisku poruszał się Xavi Hernandez: Jakie ćwiczenia najbardziej pozwalają rozwinąć tę umiejętność? SM: - Jak wspomniałem wcześniej - to formy najbardziej zbliżone do warunków meczowych. Uważam, że świetnie rozwijają tę umiejętność gry zadaniowe. Powinniśmy przedstawić zawodnikom problem do rozwiązania - nie mówić stricte, jak mają się poruszać, ale pozwolić, by sami doszli do tego, jakie zachowanie jest w danym momencie najlepsze. Potrzeba też odpowiedniego coachingu, zadawania właściwych pytań. Gdy zaczniemy pytania od słowa "co?" - skupiamy się na celach, "jak?" - pobudzamy do sposobu rozwiązania. Gdy zaczynamy pytania od "kiedy?" skupiamy się na czasie, w którym mają zostać wykonane. MP: - Stosowanie odpowiednio sformułowanych pytań jest kluczem. Nie należy stawiać konkretnych rozwiązań, ale poprzez postawienie zawodnika przed problemem, pozwolić mu zdobyć własne doświadczenie. Należy też unikać takich sformułować, jak "nie rób tego", "nie ruszaj tam", bo młodzi chłopcy źle reagują na wszelkiego rodzaju zakazy. Postawmy na stosowanie pytań: Dlaczego tak, a nie inaczej, bo wtedy zawodnicy cały czas pracują nad poprawą swojej percepcji. W jakich formach mogą odbywać się wspomniane gry zadaniowe? MP: - Ćwiczenia powinny odbywać się w warunkach możliwie zbliżonych do tych, występujących w trakcie meczów. Istnieją pewne komponenty, aspekty na które zawodnik w czasie gry powinien zwracać uwagę. Są to: piłka, przestrzeń, przeciwnik i koledzy z drużyny. W oparciu o te cztery komponenty zawodnik podejmuje działania w trakcie gry. SM: - Chociaż w ćwiczeniach wyizolowanych także możemy stosować elementy rozumienia gry. Zasugeruję się tutaj prostym schematem podań: możemy zacząć od prostych mechanizmów, przechodząc do bardziej skomplikowanych. Dawać wskazówki w zachowaniu bez obrońcy, później z obrońcą pasywnym. Po części wstępnej, zawodnik z takimi informacjami powinien wykorzystać je we fragmencie gry. Główną rzeczą, na której powinniśmy się skupić, jest piłka. To ona daje dodatkową motywację. Zawodnik zawsze największą radość czerpie, gdy ćwiczenie jest zbliżone do gry, kiedy ma piłkę przy nodze. Przykładem takiego ćwiczenia może być np. gra na utrzymanie piłki, gdzie punkty zdobywa się poprzez podanie przez odpowiednie "bramki"? SM: - Tak. Dajmy na to także grę w równowadze liczebnej np. siedmiu na siedmiu. Może być to także gra problemowa z przewagą liczebną, np. sześciu na czterech. Środków jest wiele, ale mają być wykonalne dla zawodników, by przeszli przez tę sytuację jak najczęściej. Należy też pamiętać o wymiarach placu, umiejscowienia zawodników, wymiarze czasowym czy też wykonywania ćwiczenia w odpowiednim sektorze oraz strefie. MP: - Fajnym sposobem jest także umiejscawianie takich gier w strefach lub sektorach, w których zawodnicy na co dzień występują, np. poprzez zbudowanie "ronda" w bocznym sektorze. Pozwoli im to złapać pewność siebie, która przyda się w realnych warunkach meczowych. Wzrasta też poziom świadomości - jeżeli stracą piłkę blisko swojej bramki, to zwiększają ryzyko dogodnej sytuacji dla przeciwnika. Z kolei gdy gramy np. na 60 m od własnej bramki, mogą pozwolić sobie na nieco więcej kreatywności i odwagi. W pracy z młodzieżą praktykuje się także analizę wideo? Nagrywanie treningów lub meczów, oglądanie ich z zawodnikami i rozmowa na ten temat? SM: - Występują takie rozwiązania, my z Mateuszem także je stosujemy. Pomaga to także w rozwoju trenera - widzę, czy podczas treningu jestem dobrze ustawiony, czy mam zebrane piłki. Wracając do głównego pytania - możemy stosować analizę wideo z zawodnikami, ale czy należy pokazywać im za każdym razem jak zachowują się w trakcie gry? Myślę, że na początku powinniśmy sami przeanalizować, czy zawodnicy spełniają nasze wymagania co do treningu, a dopiero później przedstawić to zawodnikowi. Każdy zawodnik jest inny. Jeżeli pokażemy zawodnikowi, że coś robi źle, może to negatywnie odebrać. Możemy więc podejść do tego w taki sposób, że pokazujemy mu kilka dobrych zagrań, by spotkać się z jego pozytywną reakcją i jeszcze bardziej umocnić właściwe zachowania. MP: - Poniekąd zgodzę się z Szymonem, natomiast uważam, że najlepszą formą pokazania komuś, jakiego zachowania oczekujemy, jest właśnie zobrazowanie tego. Jeżeli tylko powiemy zawodnikowi, że w danej sytuacji mógł zachować się lepiej, to może mieć problem, by przyjąć taką krytykę. Natomiast poprzez pokazywanie mu wideo - zarówno dobrych, ale też złych zagrań - generujemy pozytywną atmosferę, zawodnik otrzymuje sygnał, że trener chce mu pomóc i obejrzenie takiego nagrania jest w stanie wpłynąć na jego lepszą grę. SM: - Zwłaszcza w młodszych kategoriach jest tak, że jeśli powiesz coś dziecku, łatwo może o tym zapomnieć. Jeżeli pokażesz - zapamięta. A gdy da się mu tę czynność do wykonania - wtedy zapamięta i zrozumie. Rozmawiałem na podobny temat z trenerem Czesławem Michniewiczem, gdy był jeszcze selekcjonerem reprezentacji młodzieżowej. Powiedział mi wtedy tak: "U nas w piłce jest dużo spontaniczności, piłka - prosta gra. Ale ta prostota często polega na intuicji, na inteligencji piłkarza. Czasami zawodnik podejmuje dobre decyzje zawsze lub w większości sytuacji, a czasami ma odwrotną filozofię - kiedy powinien strzelać, to podaje i odwrotnie". No właśnie - na ile rozumienie gry zależy właśnie od tej wrodzonej intuicji, inteligencji zawodnika, a na ile to kwestia, którą można wypracować? MP: - Bardzo ciekawe stwierdzenie. Wiadomo, że każdy trener ma własną filozofię, swój sposób postrzegania piłki. W dużej mierze się z trenerem Michniewiczem zgodzę - w wielu sytuacjach należy polegać na intuicji zawodnika, nie narzucać mu swojego zdania, ponieważ zawodnicy często wybierają lepsze rozwiązania, niż trener może sobie wyobrazić. Kiedyś mieliśmy szkolenie z hiszpańskim trenerem Gaizką Gaitano, który później prowadził Athletic Bilbao. Powtarzał: "Pozwólmy zawodnikom doświadczać. Wielokrotnie są w stanie wykonać coś o wiele lepiej, niż zakładamy". Więc jak najbardziej trzeba polegać na intuicji, aczkolwiek ważne jest, aby zawodnicy byli świadomi tego, czego trener od nich oczekuje - zwłaszcza w piłce seniorskiej. SM: - Ostatnio słuchałem wypowiedzi Macieja Korzyma. W wieku 18 lat nabył już pewne nawyki w trakcie swojej gry i gdy wchodził do piłki seniorskiej, został natychmiast "sprowadzony na ziemię". Gdy próbował gry piętkami, powtarzano mu: "Naucz się najpierw grać prosto, dopiero później zacznij kombinować". W szkoleniu my, jako trenerzy, często popełniamy taki błąd - gdy zawodnik straci piłkę, ale sam zamysł miał dobry - występuje wtedy negatywna reakcja trenera, pytania "i po co tak robisz?". Zabijamy tym kreatywność i odwagę gry. W kolejnej sytuacji zawodnik nie podejmie już ryzyka i zagra bezpieczniej. Odpowiadając na pytanie, czy możemy nabyć umiejętność rozumienia gry - zdecydowanie tak. Jednak im zawodnik jest starszy, tym trudniej się ją nabywa. Przykładem jest Robert Lewandowski. Miał odpowiednie umiejętności, fundamenty - był dobry technicznie, poruszał się odpowiednio w polu karnym, pod polem karnym. Obserwujący go trenerzy Borussii Dortmund wymieniali to jako zaletę. Później to rozumienie gry Lewandowskiego ewoluowało podczas współpracy z innymi trenerami. Jest to rzecz, którą cały czas możemy ulepszać. Przykład Lewandowskiego jest też chyba dobry, by pokazać ile w rozwoju zawodnika może znaczyć trener - i to w każdym wieku, zgadza się? Każdemu życzyłoby się, żeby trafiał na takich fachowców, jak Klopp, Guardiola i Ancelotti. Krzysztof Piątek tego szczęścia nie miał - po wyjeździe z Polski w ciągu dwóch lat miał już dziesięciu różnych trenerów. SM: - To pokazuje, ile w karierze piłkarza zależy od środowiska. U dziecka jest tak samo - środowiskiem są trenerzy i rodzice. Takie środowisko, gdzie dziecko cały czas dostaje komunikaty: "nie strzelaj", "nie kiwaj", sprawia, że zawodnik później nie podejmuje ryzykownych decyzji. MP: - Najważniejsze jest, by trener wspierał rozwój kreatywności zawodnika. To wpływa na rozwój intuicji i przebojowości w trakcie gry. Zawodnik jednak musi być świadom konsekwencji nadmiernej nonszalancji w trakcie gry. Musi być świadomy tego, co dzieje się wokół niego, ale też mieć psychiczny luz, że nawet w razie straty piłki trener nie będzie na niego krzyczał. Rozmawiał: Wojciech Górski W tym miejscu przeczytasz drugą część wywiadu