W niedzielę przed południem kadrowicze odbyli krótki rozruch na stadionie stołecznej Polonii. W zajęciach nie uczestniczyli Jakub Błaczykowski i Robert Lewandowski. Obaj narzekali na urazy, których nabawili się w sobotnim spotkaniu towarzyskim z Rumunią (0:1). - Kuba Błaszczykowski ma mocno stłuczone podudzie, dodatkowo pojawił się krwiak. Wszystko wskazuje na to, że opuści zgrupowanie i wróci do Niemiec, by w klubie (Borussii Dortmund - PAP) rozpoczął proces rehabilitacji. Choć ostateczna decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła, to jego występ w środowym meczu z Kanadą jest bardzo mało prawdopodobny - powiedział Mariusz Urban. Z kolei Robert Lewandowski nie wziął udziału w rozruchu z powodu stłuczonego kolana. - W jego przypadku można być jednak optymistą i po krótkim odpoczynku powinien być do dyspozycji trenera - wyjaśnił lekarz reprezentacji. W zajęciach uczestniczył natomiast Michał Żewłakow, który pod koniec spotkania z Rumunią sam poprosił o zmianę. - Poczuł ból mięśnia dwugłowego i bardzo rozsądnie postąpił opuszczając boisko przed końcem gry. To był raczej ból neurologiczny, nic groźnego się nie stało i kapitan naszej drużyny bez przeszkód mógł w niedzielę ćwiczyć z kolegami - dodał Urban. W niedzielę po południu "Biało-czerwoni" przeniosą się do Bydgoszczy. Tam od poniedziałku przygotowywać się będą do drugiego spotkania pod wodzą Franciszka Smudy - w środę zmierzą się z Kanadą (godz. 17.00). *** PODYSKUTUJ Z DARKIEM WOŁOWSKIM O MECZU! a także PRZECZYTAJ KOMENTARZ ZBIGNIEWA BOŃKA Zobacz także Na kartoflisku od "Orłów" lepsza Rumunia Smuda: Co się źle zaczyna, to się dobrze kończy Peszko: w Lechu bym to strzelił Kosowski: W mojej grze nie było rewelacji Snajper Rumunii czeka na piwo od Ireneusza Jelenia