Jak dowiedział się "Super Express" aż 200 tysięcy dostanie "Pudzian", a jego rywal będzie się musiał zadowolić kwotą czterokrotnie niższą. Najsilniejszy człowiek świata nie chciał potwierdzić, czy tyle właśnie zarobi, ale przyznał, że nie podejmuje równie ambitnych wyzwań za niskie stawki. - Nie jestem tani, ciężko pracowałem na swoje nazwisko, a poza tym, jak już się za coś biorę, to na maksa i za moją harówkę trzeba dobrze zapłacić - powiedział "Super Expressowi". O tym, że "Pudzian" się nie oszczędza boleśnie przekonali się trenujący z nim zawodnicy. Jeden sparing z siłaczem przepłacił złamanym żebrem, drugi złamaną nogą. Sam strongman powtarza, że i tak nie poszedł wówczas na całość, ale "El Testosteron" nie będzie mógł liczyć na taryfę ulgową. Walka Pudzianowskiego z Najmanem odbędzie się już w najbliższy piątek na warszawskim Torwarze. Pojedynek pięciokrotnego mistrza świata strongman z pięściarzem będzie głównym wydarzeniem 12. gali Konfrontacji Sztuk Walki. Zobacz także Pudzianowski: Wszystko idzie zgodnie z planem Najman: Saleta i reszta patałachów Kto faworytem walki Pudzianowski - Najman?