Tylko zwycięstwo nad Turcją przedłużało nadzieje naszego zespołu na pozostanie w turnieju i walkę o miejsca 9-12. Biało-czerwone czeka jeszcze mecz z Kubą, ale to raczej będzie pożegnalny występ mistrzyń Europy. Biało-czerwone rozpoczęły od prowadzenia 3:1, jednak Turczynki szybko odrobiły tę niewielką stratę i na pierwszą przerwę schodziły prowadząc 8:6. Po przerwie nasze rywalki zdobyły 5 punktów, przy zaledwie jednym naszym. Przy stanie 11:7 trener Ireneusz Kłos poprosił o czas. Poprawa zagrywki i przyjęcia pozwoliła Polkom odrobić dwa punkty. Jednak po chwili słabe rozegranie i brak asekuracji w bloku. Turczynki znów odskoczyły na 5 punktów (15:10). Druga przerwa techniczna 16:12 dla Turcji. Silna zagrywka Turczynek wymusza na Polkach proste błędy. Na boisku za Milenę Rosner pojawiła się Natalia Bamber. Polki odrobiły kilka punktów, ale ostatecznie przegrywamy tego seta 18:25. Druga partia to od początku wyrównana gra punkt za punkt. Pierwsza przerwa techniczna minimalnie dla biało-czerwonych 8:7. Niewielka przewaga Polek utrzymywała się do stanu 12:11. Turczynki zdobywają dwa punkty w jednym ustawieniu. Na skrzydłach jednak uaktywniły się Kamila Frątczak i Joanna Mirek, zaś na środku Masza Liktoras. Nie pozwalamy Turcji odskoczyć, choć druga przerwa techniczna to dwupunktowa przewaga rywalek (16:14). Po przerwie kolejna akcja dla Turczynek i trener Kłos natychmiast poprosił o czas. Niestety szczęście sprzyja rywalkom, które w tej części seta prowadzą już 18:14. Polkom udało się odrobić dwa "oczka". W końcówce seta znów popełniamy proste błędy, co skrzętnie wykorzystuje turecki atak. Przy stanie 19:23 za Liktoras wchodzi Katarzyna Skowrońska-Dolata. Tej partii jednak również nie możemy uznać za udaną, przegrywamy 22:25. Trzeciego seta rozpoczynamy od prowadzenia 5:1, jednak Turczynki zdobywają trzy kolejne punkty, a po chwili asem serwisowym wyrównały stan w tej partii. Trener Kłos wziął czas, by wybić rywalki z uderzenia. Pierwsza przerwa techniczna dla Turcji 8:7. W środkowej części tego seta trwała wyrównana gra, w której żadnemu z zespołów nie udało się odskoczyć na kilka punktów. Druga przerwa techniczna 16:15 dla Turcji. Po przerwie trzy akcje rozstrzygnęły na swoją korzyść nasze rywalki i prowadziły już 19:15. Na boisku pojawiła się Paulina Maj za Natalię Bamber oraz Anna Podolec za Kamilę Frątczak. Przewaga Turczynek jest jednak na tyle duża, że wygrywają seta trzeciego 25:19 i cały mecz 3:0. Polska - Turcja 0:3 (18:25, 22:25, 19:25). Polska: Bełcik, Mirek, Liktoras, Rosner, Pycia, Frątczak, Zenik (libero) oraz Bamber, Maj, Skowrońska, Podolec.