Po morderczej wspinaczce pod Alpe Cermis i zwycięstwie w Tour de Ski Justyna Kowalczyk wyjechała do Tallina , aby przygotować się startu w Otepaeae. Kilkunastogodzinna podróż i zmęczenie trudami TdS odbiła się na zdrowiu naszej biegaczki. Najgorzej było w poniedziałek, ale we wtorek już trenowała. Wprawdzie tylko raz, ale tylko ze względu na kilkunastostopniowy mróz panujący w Otepaeae. "Podczas treningu to nie problem, ale potem, gdy wraca czucie, nieraz popłakałam się z bólu" - przyznała Kowalczyk. W najbliższą sobotę czeka ją bieg na 10 km, a w niedzielę sprint na 1200 m stylem klasycznym. Zwycięstwo w Tour de Ski to kolejny wielki sukces najlepszej polskiej biegaczki narciarskiej w historii. W 2006 roku w Turynie zdobyła brązowy medal na dystansie 30 km stylem dowolnym. Najlepszy jak dotąd sezon był dla niej ten ostatni - w Libercu zdobyła trzy medale, w tym dwa złote, mistrzostw świata i triumfowała w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. CZYTAJ TAKŻE Justyna Kowalczyk najlepszym polskim spotrowcem 2009 roku Sukcesy Justyny Kowalczyk