"Tu chodzi wyłącznie o futbol i musimy o tym pamiętać. Nie wolno nam pozwolić na to, by sport stał się czyimkolwiek zakładnikiem. To straszne i obrzydliwe, co się stało" - skomentował w rozmowie z portalem sport1.de. We wtorek ok. 19.15 doszło do trzech wybuchów przy autokarze wiozącym piłkarzy BVB, w tym Łukasza Piszczka na mecz. Spotkanie zostało przełożone na środę na 18.45. Ranny został hiszpański obrońca Marc Bartra, który przeszedł operację ręki i przebywa w szpitalu oraz policjant, jadący na motorze przed autobusem. Piłkarze BVB mają przed południem się spotkać w klubie. Przy rozmowie i przygotowaniach ma być obecny także psycholog. "Ci, co przechodzą traumę, nie powinni grać" - uważa specjalista, na którego powołuje się gazeta "Bild".