Zobacz zapis relacji LIVE z meczu Polska - Rosja! Relację na urządzenia mobilne znajdziesz TU! Zobacz tabelę "polskiej" Grupy H! Dla Polaków i Rosjan czwartkowy mecz miał niebagatelne znaczenie - stawką awans do półfinału mundialu. W nieco lepszej sytuacji byli gospodarze, którzy we wtorek po dramatycznym spotkaniu pokonali Brazylię 3:2. "Canarinhos" szybko otrząsnęli się po tej porażce i w środę rozbili "Sborną" 3:0 zapewniając sobie awans do najlepszej czwórki. Dwa punkty wywalczone przez podopiecznych Stephane'a Antigi w starciu z obrońcami tytułu sprawiły, że Polakom wystarczyły dwa wygrane sety z Rosją, żeby znaleźć się w upragnionej strefie medalowej. Rosja w meczu z Brazylią zaprezentowała się słabo, ale może to była zasłona dymna przed pojedynkiem o wszystko z Polakami? Bez wątpienia jest to zawsze groźny zespół, którego atutami są potężna zagrywka i wysoki blok. Mecze ze "Sborną" zawsze są prestiżowe i wywołują emocje nie tylko sportowe. Mistrzowie olimpijscy byli przekonani, że w czwartkowy wieczór muszą się liczyć z gwizdami. "To nas tylko jeszcze bardziej motywuje do tego, by pokazać, że sportowo jesteśmy lepsi"- zapewniał trener Rosjan Andriej Woronkow. Od początku spotkania widać było, że Polacy są mocno zmobilizowani, co przyniosło pozytywne efekty. Fabian Drzyzga "pogonił" rywali zagrywką i "Biało-czerwoni" objęli prowadzenie 4:2. W tym fragmencie świetnie w kontrach radzili sobie Mariusz Wlazły i Michał Winiarski. To przełożyło się na wynik - 7:3 i po raz pierwszy w tym spotkaniu Woronkow musiał poprosić o przerwę. Po atakach Nikołaja Pawłowa i Aleksieja Spirydonowa Rosjanie zbliżyli się na dwa punkty (6:8). Potem jednak na boisku dominowali Polacy. Gospodarze znakomicie ustawiali się w obronie i Rosjanie nie mogli skończyć akcji w pierwszym tempie. Kontry w wykonaniu Orłów były zabójcze, zwłaszcza efektowne były ataki Wlazłego, który bez większych problemów radził sobie z rosyjskim blokiem. Nasi siatkarze wypracowali bezpieczną przewagę (15:9), którą spokojnie kontrolowali. Kombinacyjne akcje w reżyserii Drzyzgi Zagrywka Rosjan nie sprawiała Orłom większych problemów i Drzyzga mógł rozgrywać kombinacyjne akcje. Kiedy jednak w polu zagrywki stanął Pawłow zrobiło się niebezpiecznie. Sprawił "Biało-czerwonym" mnóstwo kłopotów i głównie dzięki niemu "Sborna" odrobiła kilka oczek (20:22). W końcu serię Pawłowa przerwał Mika "obijając" blok przeciwników. Po serwisie naszego przyjmującego kibice podskoczyli z radości, bo sędziowie wskazali, że było boisko, a to oznaczałoby koniec seta. Rosjanie poprosili o wideowryfikację i okazało się, że piłka wylądowała tuż za linią końcową (24:22). Chwilę później wątpliwości już nie było żadnych, bo Muserski posłał zagrywkę w siatkę. 25:22 dla Polski i tylko jeden set dzielił "Biało-czerwonych" od strefy medalowej. Polacy z animuszem rozpoczęli drugą partię i szybko objęli prowadzenie 5:3. Rosjanie, którzy już nie mogli sobie pozwolić na stratę choćby jednego seta, doprowadzili do remisu 5:5. W następnych akcjach to jednak górą byli "Biało-czerwoni" dla których nie było straconych piłek. W defensywie dwoili się i troili Winiarski z Pawłem Zatorskim, a ich wysiłku nie marnowali Wlazły i Mika. Orły prowadziły 10:6. Atomowy serwis Muserskiego nie trwał wiecznie Rosjanie poderwali się do walki. Tym razem to oni zaprezentowali się dobrze w defensywie, a kontry skutecznie kończył Pawłow (13:14). Potem na zagrywce stanął znany z atomowego serwisu Muserski i zaczęły się kłopoty. Podopieczni Woronkowa wyszli na prowadzenie 17:15. Dzięki Wlazłemu nasz zespół "uciekł" z niewygodnego ustawienia. Zanosiło się na zaciętą końcówkę. Tymczasem Polacy grali jak z nut bronili, blokowali i atakowali perfekcyjnie. W decydujących fragmentach mieli trzy punkty przewagi (20:17). Niepowtarzalnej szansy na zwycięstwo w tej partii, co dawało półfinał, nie zmarnowali. Kiedy blokiem został zatrzymany Dmitrij Ilinych mieliśmy piłkę setową (24:20). Rosjanie jeszcze podjęli walkę. Za sprawą Muserskiego obronili dwie piłki setowe (22:24). W końcu jednak nasz blok zatrzymał Pawłowa (25:22). Koniec partii! Polacy w półfinale MŚ! W Atlas Arenie zapanowała euforia! "Dziękujemy! Dziękujemy!" - krzyczeli rozradowani kibice! Na trzeciego seta nasz zespół wyszedł bez Winiarskiego, który zrobił "swoje" i trener postanowił oszczędzać jego siły, zwłaszcza że niedawno borykał się z kontuzją pleców. Kapitana Orłów w wyjściowym składzie zastąpił Michał Kubiak. Osiągnięty cel wyraźnie rozluźnił Polaków, co wykorzystali Rosjanie. Początek trzeciej odsłony należał do nich - 6:2, 11:6, 14:9. "Biało-czerwoni" już we wcześniejszych meczach na tym turnieju pokazali, że takie straty potrafią odrabiać. Od drugiej przerwy technicznej (12:16) nasi siatkarze ruszyli w pogoń. Po sprytnej kiwce Wlazłego mieli już tylko punkt straty (15:16). Muserski "bombami" z pola zagrywki sprawił, że Rosja znów odskoczyła (18:15). Przewaga jeszcze wzrosła, kiedy Dawid Konarski zaatakował w aut (21:17). Seria błędów w naszych szeregach i Rosjanie stanęli przed szansą na zakończenie seta (24:18). Polacy obronili trzy piłki setowe, a przy stanie 21:24 trybuny zamarły - Wlazły upadł na parkiet trzymając się za kolano. Na szczęście nic się nie stało i nasz atakujący kontynuował grę. Rosjanie wygrali trzecią odsłonę 25:21, a ostatni punkt zdobyli blokując Kubiaka. Mistrzowie olimpijscy, mimo że już o medalach mogli zapomnieć, nie zamierzali się łatwo poddać, a nam potrzebne było zwycięstwo do wygrania grupy H. Podobnie jak w trzecim, tak i w czwartym secie, szybko objęli prowadzenie (8:5). Potem Polacy stanęli - Mika zaatakował w antenkę, a następnie został zablokowany (7:13). Sygnał do odrabiania strat dał Wlazły, kiedy stanął na zagrywce. W jednym ustawieniu zdobyliśmy trzy punkty. Kolejną świetną serię punktową nasz zespół miał po drugiej przerwie technicznej (16:12 dla Rosji). W roli głównej wystąpił Kubiak, który zdobył dwa z czterech punktów (skończył kontrę i zablokował Artema Wolwicza). Polacy doprowadzili do remisu 16:16. Później oglądaliśmy walkę punkt za punkt do stanu 19:19. Wtedy to Muserski skutecznie zaatakował z krótkiej, a w następnej akcji przestrzelił Konarski. Antiga poprosił o przerwę, ale po powrocie na boisko kolejny punkt przypadł Rosjanom (22:19). Taka przewaga "Sbornej" wystarczyła. Czwartą partię zakończył Pawłow (25:22). Uciekliśmy na początku tie-breaka Na początku tie-breaka Polacy zyskali przewagę dzięki zagrywkom Piotra Nowakowskiego i Wlazłego (4:1). Nasz atakujący rozgrywał doskonałe zawody, podobnie jak w starciu z Brazylią. To po jego znakomitym ataku prowadziliśmy 6:2. A kiedy Kubiak zatrzymał Pawłowa było już 8:3. Po zmianie stron boiska koncert Polaków trwał, którzy pokazali po raz kolejny, że na tym turnieju są mistrzami piątych setów. Gospodarze mundialu wygrali decydującą partię 15:11. "Biało-czerwoni" w grupie śmierci pokonali potęgi siatkówki Brazylię, a teraz Rosję. Robert Kopeć, ŁódźPolacy idą po złoto? Dołącz do dyskusji! Grupa H: Polska - Rosja 3:2 (25:22, 25:22, 21:25, 22:25, 15:11) Polska: Piotr Nowakowski, Michał Winiarski, Karol Kłos, Mariusz Wlazły, Fabian Drzyzga, Mateusz Mika, Paweł Zatorski (libero) oraz Dawid Konarski, Michał Kubiak, Paweł Zagumny, Rafał Buszek. Rosja: Nikołaj Apalikow, Siergiej Grankin, Nikołaj Pawłow, Aleksiej Spiridonow, Dmitrij Muserski, Dmitrij Ilinych, Artem Jermakow (libero) oraz Siergiej Sawin, Walentin Gołubiew (libero), Artem Wolwicz, Siergiej Makarow. Co nas czeka w weekend: 20 września (sobota) Półfinał: Francja - Brazylia, godz. 16:40 (w katowickim Spodku) Półfinał: Niemcy - POLSKA, godz. 20:25 (w katowickim Spodku) Mecz o 5. miejsce: Iran - Rosja, godz. 13:40 (w łódzkiej Atlas Arenie). 21 września (niedziela) Mecz o 3. miejsce: godz. 16:30 (w katowickim Spodku), Finał: godz. 20:15 (w katowickim Spodku).