"We wtorek i czwartek czekają nas w łódzkiej Atlas Arenie fantastyczne widowiska. Wielkie święto siatkówki zbliża się w Polsce do końca i mam nadzieję, że będzie ono dla nas wyjątkowo radosne. Trzymam kciuki za chłopaków, z którymi miałem okazję grać w reprezentacji oraz klubach i wierzę w ten zespół, bo widać, że jest on świetnie przygotowany do tej imprezy" - ocenił. Gacek nie narzeka, że w trzeciej fazie mistrzostw biało-czerwoni zmierzą się z głównymi kandydatami do złotego medalu, Brazylią i Rosją. "To są siatkarskie potęgi, ale Polska także należy przecież do czołowych drużyn świata. A jeśli chce się wygrać taki czempionat, trzeba się liczyć z koniecznością pokonania każdego rywala i na tym etapie nie można spodziewać się łatwego losowania. Poza tym drugiej grupy wcale nie uznaję za słabą. Iran i Francja prezentują wysoki poziom, a Niemcy są nieobliczalni. Potrafią przegrać z niżej notowanym przeciwnikiem, a silniejszy zespół jest w stanie w pojedynkę zwyciężyć Georg Grozer" - dodał. Libero Lotosu Trefla Gdańsk przekonuje, że Polacy są w stanie pokonać we wtorek Brazylię i w czwartek Rosję, ale jednocześnie apeluje, aby przedwcześnie nie rezerwować im miejsca na podium. "Z medalami na szyi ciężko się gra. A na pewno niżej skacze" - zauważył z uśmiechem. Niewykluczone, że w konfrontacji z obrońcami mistrzowskiego tytułu zagra już Michał Winiarski, który nabawił się urazu pleców w meczu z Iranem. Z kolei nie wiadomo, czy we wtorek w zespole Brazylii wystąpią Sidao, Murilo i Wallace. "Problemy Brazylijczyków zostawmy rywalom. Cieszę się natomiast, że możliwy jest powrót filara biało-czerwonych. Michał jest niezwykle ważnym ogniwem zespołu i od jego postawy bardzo wiele zależy. Jestem przekonany, że gdyby Winiarski nie odniósł kontuzji w meczu z Iranem, pokonalibyśmy rywali 3:0. A tak mimo woli wszyscy częściej zerkali na to, co dzieje się poza boiskiem niż na plac gry" - stwierdził. 36-letni siatkarz uważa, że w trzeciej fazie mistrzostw Polacy mogą liczyć na dwa atuty. Jednym z nim jest fakt, że z Brazylią zmierzą się we wtorek, natomiast z Rosją w czwartek, podczas kiedy przeciwnicy grają dzień po dniu. "Na tym etapie ciężko się zregenerować, zwłaszcza po długich wyczerpujących spotkaniach, których należy się spodziewać. Nasz drugi atut również wynika z faktu bycia gospodarzem turnieju. Możemy bowiem liczyć na wsparcie fantastycznych kibiców" - zapewnił. Wicemistrz świata z 2006 roku i mistrz Europy z 2009 podkreślił, że silną stroną biało-czerwonych jest również charakter, waleczność oraz świetna atmosfera w drużynie. "Trenerowi Antidze szczególnie zależało, żeby stworzyć z tych chłopaków prawdziwy zespół i widać, że udało mu się to osiągnąć, bo +team spirit+ znakomicie funkcjonuje. Ci zawodnicy może nie będą jeździć ze sobą na wczasy, ale kiedy zamkną się za nimi drzwi szatni, skoczą za sobą w ogień" - podsumował Piotr Gacek.