- Gdy obejmowaliśmy ze Stephanem kadrę, powiedzieliśmy sobie, że oprócz bardzo dobrego przygotowania fizycznego i taktycznego, ważny będzie duch zespołu. To w jaki sposób drużyna będzie się zachowywać w ciężkich momentach i jak będzie reagować na trudniejszych rywali. Jak patrzę teraz na chłopaków, wydaje mi się, że jesteśmy na bardzo dobrej drodze - powiedział francuski szkoleniowiec. Mentalną siłę widać było chociażby we wtorkowym meczu Polaków z Brazylią w 3. rundzie turnieju. "Biało-czerwoni" przegrywali w poszczególnych setach nawet kilkoma punktami, a i tak potrafili się odrodzić. - To w takich sytuacjach buduje się boiskową więź. Zawodnicy widzą, że mogą na sobie polegać. Wiedzą, że jak jednemu z nich się nie uda, to jest ktoś inny, kto przyjmie, zablokuje, czy zaatakuje. To jest bardzo ważne - podkreślił Blain. Właśnie psychologia, zdaniem doświadczonego trenera, jest jednym z elementów, który decyduje o końcowym zwycięstwie drużyny. - Nie jest łatwo zbudować wiarę w siebie. Tą kształtuje się wiele miesięcy i my ciężko nad tym pracowaliśmy. Teraz widzę efekty, ale początki nie były łatwe. I właśnie dzięki temu, że siatkarze są pewni swoich możliwości, wiedzą, że mogą wygrać z każdym i nie ma sytuacji bez wyjścia, a dodatkowo są dumni ze swoich umiejętności, to wtedy można wygrać mecze nawet z Brazylią - zaznaczył. Nie tylko jednak strona mentalna jest ważna. Francuz zaznaczył, że od początku sezonu pracowali z Antigą nad tym, by nie było klarownej szóstki w zespole. - Oczywiście wychodzimy jednym składem praktycznie na wszystkie mecze, ale niezwykle istotne było, żeby wszyscy się ze sobą rozumieli. Chodziło o to, by grać w wielu zestawieniach, różnych układach, by nie dochodziło do momentu, że potrzebna jest zmiana, a dany siatkarz nie jest zgrany z tymi, którzy są na parkiecie - powiedział. Blain zdaje sobie sprawę z tego, że ze względów politycznych, jak i historycznych czwartkowy mecz z Rosją będzie dla wielu kibiców czymś szczególnym. Zwłaszcza jeśli zagwarantuje Polakom udział w półfinale mistrzostw świata. - Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, jak ważny będzie to pojedynek, ale jednocześnie dla całej światowej siatkówki czymś znacznie ważniejszym jest wygrana z Brazylią. To jest drużyna, która przez wiele lat zdominowała tę dyscyplinę i zwycięstwo nad +Canarinhos+ jest czymś wybornym - zauważył. "Sborna" została już przez sztab szkoleniowy prześwietlona i nawet jeśli Rosjanie wygrają w środę wieczorem z Brazylią, co da awans Polakom do strefy medalowej, "Biało-czerwoni" nie mają zamiaru odpuszczać czwartkowego starcia. - Nawet jeśli będziemy mieć już awans w kieszeni, będziemy chcieli wygrać, bo tylko zwycięstwa umacniają zespół, a przed nami może być bardzo trudna i ciężka batalia o medale - dodał. Teraz Polacy odpoczywają, do gry wrócą w czwartek i o 20.25 zmierzą się z Rosją, którą w środę czeka jeszcze mecz z Brazylią.